wcale łatwiej być nie musi - zależy od gatunku. Gdy trafisz lub wybierzesz materiał "aluminiowy" (jakaś plastelina, miękka i ciągnąca się na gwintowniku) to możesz długo popamiętać czas wykonywania większej ilości małych gwintów które "muszą wyjść" .Czasem w konstrukcji bywa tak że jeden zły gwint eliminuje cały detal - warto więc tak projektować aby uwzględnić ryzyko nieudanego otworu.orzel10000 pisze:... łatwiej nawiercić otwory i na śrubki musisz na gwintować w aluminium jest łatwiej
Znaleziono 4 wyniki
Wróć do „Frezarka- ploter frezujący”
- 25 lis 2011, 22:05
- Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
- Temat: Frezarka- ploter frezujący
- Odpowiedzi: 106
- Odsłony: 15060
- 22 lis 2011, 17:20
- Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
- Temat: Frezarka- ploter frezujący
- Odpowiedzi: 106
- Odsłony: 15060
- 22 lis 2011, 17:16
- Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
- Temat: Frezarka- ploter frezujący
- Odpowiedzi: 106
- Odsłony: 15060
- 22 lis 2011, 17:07
- Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
- Temat: Frezarka- ploter frezujący
- Odpowiedzi: 106
- Odsłony: 15060
Ech, kol. Mrozik, popadasz w dygot niczym ten polonista z filmu Dzień Świra. Odpuść bo zaczną Ci pi***zieć (jak na filmie).
A śruba urwała się nie dlatego że źle czy wcale policzona, czy za bardzo podcięta czy cokolwiek innego co by miało coś wspólnego z "inżynierstwem".
Kol. Bartuss zwyczajnie oprawę z łożyskami skośnymi przykręcił do nieobrobionej powierzchni na ramie. No i się ułamało. I guzik ma tutaj tytan czy wata cukrowa.
Przesadził z grubością profili, omyłkowo wyszła mu rama sztywniejsza niż zwykle która zamiast się wyginać i poddawać ruchom elementów to "dała radę" Nawet gdyby w powietrzu tylko tym kręcić to wielokrotne przeginanie napiętego czopa daje taki efekt.
I już.
A z kompetencji Bartussa się nie nabijajmy bo każdy jakoś się chce dowartościować.
Który z Was nie nakłamał że ma w domu nowy rowerek?
A śruba urwała się nie dlatego że źle czy wcale policzona, czy za bardzo podcięta czy cokolwiek innego co by miało coś wspólnego z "inżynierstwem".
Kol. Bartuss zwyczajnie oprawę z łożyskami skośnymi przykręcił do nieobrobionej powierzchni na ramie. No i się ułamało. I guzik ma tutaj tytan czy wata cukrowa.
Przesadził z grubością profili, omyłkowo wyszła mu rama sztywniejsza niż zwykle która zamiast się wyginać i poddawać ruchom elementów to "dała radę" Nawet gdyby w powietrzu tylko tym kręcić to wielokrotne przeginanie napiętego czopa daje taki efekt.
I już.
A z kompetencji Bartussa się nie nabijajmy bo każdy jakoś się chce dowartościować.
Który z Was nie nakłamał że ma w domu nowy rowerek?