Przy głebokości 1,5mm podczas planowania to niewiele. To co na zdjęciu widać "robi " już koło 20 godzin - 6000/min x fi 40 - x500mm/min w elmulsji Emugol. Właściwie to nie widzę jeszcze zużycia. A nawet gdy się przytępi to znowu szlifierka - tak można przecież kilka razy. Tylko proszę nie opowiadać o tym ze płytki ostrzę
Po prostu na tyle dużo używam nietypowych narzedzi że naciąć profil drutówką na płytkach w głowicy jest rzeczą normalną. A łamacz? drobnostka.
Tylko pryncypialne grono może zaraz oburzenie wyrazić - "bo to tak sie nie robi, to jakieś partactwo"
no cóz...
Podobnie z denaturatem - po co?.

skoczek pisze:Mi chodziło po głowie jakby tu przeszliwować na szlifierce do płaszczyzn (bo z reki to by był sadomasochizm)

Bez przesady, zadna trudność, jeden miękki ruch w sciernicę ( diamentową ) i gotowe. Tutaj slad po ściernicy fi160mm.
Jeżeli kolega potrafi z reki naostrzyć wiertło to tutaj jeszcze łatwiej.

Frezowałem głowicą z TPUN i efekt był mizerny -"poprawiłem" ręcznie krawędź na "TPUR" z dość głebokim rowkiem i teraz cichutko, gładko, 3A mniej na silniku. A płytki po 2,5zł. Dodatkowe szlifowanie z ręki to moment.