Ale to nie kasuje luzu nakrętki tylko ruch jałowy śruby gdzie kątowa zmiana pokrętki sprowadzona jest do zera.
W rozwiązaniach obróbkowych nie jest istotne czy pokrętka rusza się bardziej czy mniej zanim wywoła ruch przestawczy
Istotne aby pod wpływem obciażenia, często dużego i zmieniajacego kierunek nie nastąpiło przesunięcie. Oczywiście warunkiem jest brak luzu poosiowego samej śruby.
Można trochę podłubać i takie rozwiązanie proponuję
Dwie nakrętki spięte są spręzyną która je rozkręca powodując oparcie się każdej z nich na wymiarze T
Gdy kręcić srubą dojdzie miejsce z krótszym skokiem to sprężyna odkręci nakrętkę dalej i znowu brak luzu.
To powoduje że zawsze nawet dowolna siła nie cofnie stołu w stronę przeciwną.
Gdy kręcić śrubą i będzie skok dłuższy to zacznie się blokować. Ale tarcie na gwincie jest mniejsze niż na kołnierzu nakrętki więc nakrętka strony jałowej nakręci się na srubę luzując się na wymiarze T.
Gdy trafi ponownie na krótszy skok to ponownie się odkręci.
Wypusty na nakrętkach [opierają się o zabieraki obudowy blokując możliwość jednoczesnego kręcenia się obu nakętek
Regulacja luzu z S zapewnia możliwość sensownego kasowania ruchu jałowego pokrętki śruby.( coś za coś albo grożba zluzowania pozycvji pod wpływem obróbki uginającej sprężynę albo luz na korbce. To są rózne luzy)

Dodane 8 minuty 13 sekundy:
oczywiście zawsze są racjonalizatorzy którzy w berozumny sposób muszą coś poprawić.Tutaj pierwsza sprawa to skoro nakrętka się trze czołem o obudowę to należy wstawić łożysko wzdłużne żeby się nie tarła.
I awantura że dizałać przestało
Dodane 5 minuty 20 sekundy:
i uwagi że ważniejszy jest obrót korbki bez luzu.
Spróbujcie obróbki współbieżnej ze śrubą kasowaną sprężyną ale bez luzu kątowego