Wiesz, jakoś to się w całość nie spina, wczesniej że Mach, teraz masz jakiś drutówkowy program, silniki 5-fazowe czyli jeżeli z Macha to własny sterownik (banał ale jednak)) a generator na transformatorze bez kluczy tranzystorowych. Jakoś tak fragmentarycznie to widać. Mniejsza.
Skoro masz na ekranie specjalizowany program to dlaczego chcesz pchać Macha czy linuxa?
Popatrz na płytę kompa czy jest on na dysku czy na kartach - możliwe że wtedy łatwiej ogarniesz jak działa czeska sprawa niż samodziałki, bo tam masz wszystko - od wczytania pliku rysunkowego, offset lewy/prawy zatrzymanie z zapamiętaną pozycją, sensowniejsza kontrola szczeliny ( bo ten moduł należy do programu sterującego a nie "generatora") i sterowanie silnikami (czy w maszynce są oporniki regulujące prąd w cewce gdzieś tam w trzewiach korpusu? czy jest goły) itd.
Jakoś dajesz się zasugerować że poskładać z kawałków to żaden problem = Mach+generator i drążymy.
To co na ekranie to nie jest trzecia oś tylko druga równoległa płaszczyzna z osiami prostokatnymi
wczytujesz rysunek podstawowowego konturu dla XY oraz drugi z konturem np górnym dla UV. W programie masz opcję syntezy tych rysunków w wyniku której górna płaszczyzna z zawieszeniem drutu przesuwa się tak że można wycinać daną grubość detalu ze skośnymi ściankami. Oczywiścvie te skosy muszą się dać uzyskać w zakresie mechanicznych ograniczeń w przesuwaniu się konturów. Czyli max kąt jaki możesz uzyskać zależy też od grubości wycinanego detalu
Ustawiasz dodatkowo parametry:
-wysokość dolnej płaszczyzny detalu i kąt ciecia
-albo synteza dwóch konturów i grubość detalu/odległość pomiędzy konturami
Tego w żadnym Machu tak od ręki nie zaprogramujesz a zabawa w ręczne ustawianie całkowicie się mija z sensownością stosowania a różne lejki, smoczki , stożki stają się trywialną sprawą.
Poćwicz tą czeską sprawę, pytaj, te programy to klony chinek które własciwie wszystkie są takie same.