oczywiście.
Zamiast wprost z sieci która jest wydajna właściwie bez ograniczeń prądowych zasilasz silnik przez dodatkową indukcyjność co powoduje że charakterystyka obciążeniowa się pogarsza (wraz z obciążeniem i wzrostem pobieranego prądu część napięcia odkłada się na trafiaku co obniża napięcie zasilania tego silnika). I nie zależy to czy zastosowany jest auto czy pełny transformator. Tak więc warto moc trafa uwzględnić dla silnika przeciążonego - jak w rozruchu.
Co do braku izolacji to wcześniej też jej nie było.
Można też zajmować się zwiększoną ilością połączeń kablowych bo doszły elementy zewnętrzne.
No i wpływ traconej mocy emitowanej w postaci ciepła.
Tusk coś jeszcze z pewnością wymyśli. Jego wina.