W programie przekaźnika EASY wystawiasz na wyświetlacz wartość oczekiwaną którą możesz zmieniać przez naciskanie guzików np + i - na pulpicie sterownika. Albo wyprowadzić trochę masywniejsze przyciski na zewnątrz skrzynki sterowniczej a sam sterownik pozostawić za szybką tak aby obsługa nie gmerała paluchami po sterowniku - szybko sprawdzą jego odporność a ta nie jest duża - przecież przycisk naciska się palcem, końcem suwmiarki, kawałkiem patyka( gdy stoi się z blachą na zderzaku i nie można sięgnąc do pulpitu) albo nawet można oprzeć arkusz blachy o sterownik i akurat jej krawędź spowodowała że się zepsuł. ( "bo takie badziewie teraz robią").kamil_chy pisze:...dla danej odległości, rzecz w tym taka jak je zadawać
Tak akurat w maszynach produkcyjnych połowa sukcesu w jej działaniu to nie poprawna konstrukcja jej kinematyki ( skrót myślowy) ale również odporność na idiotę.
Druga sprawa. Nakrętki na srubach napędzaj z przekładni ślimakowych napędzanych od współnego wałka ( równoległego do krawędzi zderzaka) a te silnikem indukcyjnym pod falownikiem.
A enkoder - jego wyjścia A,B podpinasz do dwóch pierwszych wejść sterownika które zadeklarowane są jako licznik kwadraturowy - reszta to program.
jeżeli bedziemy palcem impulsować styk to już mamy generator - ale gdy ma samo wysyłać impulsy to taki EASY za chyba 300zł, kpl w obudowie, z zasilaniem, wyświetlaczem itd i jeszcze jakąś logiką na pokładzie - to nie jest zbędne komplikowanie, wrecz przeciwnie.kwarc pisze:generator impulsow i po sprawie