Ja swoją zabawkę napędzam indukcyjnym 2800 + przekładnia paskowa 0,6x-2,1x +falownik i sobie chwalę - tym bardziej że dość uciązliwe jest słuchać przez kilka godzin skowytu silnika komutaturowego który ledwo radzi sobie z chłodzeniem siebie samego a co dopiero po obciążeniu go wiórem w aluminium.
Przy przeróbce wrzeciona zwróć uwagę na uszczelnienie łożysk - zimmeringi całkowicie się nie nadają - tylko labiryntowe. I smar do łożysk - szukaj wysokoobrotowego . Oraz chłodzenie oprawy łożyska - przy obrotach 6000/min przy skasowanym luzie na łożysku głównym - para stożkowych- nagrzeją Ci się po 10 min i będzie koniec obróbki.
Jak więc wygląda praktyka?
Dokładnego otworu (30H8) możesz nie uzyskać ale z innego powodu. Tutaj raczej znaczenie ma dokładność geometryczna prowadzenia stolika, luzy napedu, sztywność OPN, niż same parametry prędkościowe wrzeciona. Z pewnością nie czas jest tu problemem. Natomiast jeżeli dokładność prowadzenia nie budzi zastrzeżeń to tolerancję łapiesz na ostatniej warstwie wykańczającej 0,05mm i już

Inna rzecz że dokładne otwory raczej się wytacza, choś też można na frezarce.