Takie prowadnice na długości ponad 1 metra będą się znacząco uginały od sumy ciężaru własnego, ciężaru stołu i ciężaru obrabianego elementu. O uginaniu pod wpływem obciążeń wynikających z obróbki już nie wpominając... To pierwsza uwaga. Druga to brak jakichkolwiek wzmocnień przeciwstwiających się naprężeniom poprzecznym (trójkątne wstawki w narożnikach).
Przemyśl jeszcze raz całą konstrukcję. Taka może nadawać się do zbudowania masywnej drukarki 3D ale raczej nie frezarki, gdzie siły działające na obrabiany materiał są wielokrotnie większe.

Możesz zapoznać się z maszynami skrzynkowymi np. projektem OprawcyFotografii lub Kompaktowym drewniakiem CNC. Tego typu maszyny mają prawdopodobnie najlepszą z możliwych do osiągnięcia sztywności przy zachowaniu konstrukcji drewnianej. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że zachowuję się to niemalże jak konstrukcja monolityczna.

Jeśli zamierzasz zmienić śruby napędowe na trapezowe albo nawet kulowe (co moim zdaniem jest bez sensu przy takiej drewnianej konstrukcji!) to zdecydowanie zacznij od porządnych prowadnic.

Tak jak pisze TwinB nie kombinuj z żadnymi gazrurkami tylko od razu weź porządne hartowane wałki przeznaczone do tego typu konstrukcji. Nie są one bardzo drogie, a bez problemu dostaniesz gotowe łożyska liniowe i zaoszczędzisz sobie sporo pracy i emocji.

Jeszcze lepiej będzie jak poświęcisz trochę czasu na projekt w jakims programie CAD i zaprezentujesz nam swój pomysł zanim zabierzesz się za jego budowę.