Jaja jajami ale jak na maszynę na śrubach kulowych to trochę za duży błąd.
Ten błąd pojawia się i znika , kiedyś usiłowałem z nim walczyć ale dałem spokój.
To jest tak że startuję do roboty spod wyzerowanego czujnika , po godzinie pracy podjeżdżam i mam np 8 setek odchyłki ale po nastepnej godzinie jest 1 setka odchyłki a póżniej np 3,5 setek itd.
Po kilkunastu godzinach błąd nigdy nie był większy od 0.1 a często był mnimalny. Dlatego podałem że błąd pozycjonowania jest 0.1 mm . To jest chyba związane z elektroniką bo nigdzie nie znalazłem luzów a błąd jest podobny na osi x i y przy różnych programach.
Maszyna musi zarabiać i przestałem analizować nieprawidłowości tym bardziej że nie mają wpływu na jakość mojej pracy.
Pozdrawiam

Maszynę ze stałą osią "z" mam nawet od roku w realizacji. Tym razem wykonywana jest rama z blachy stalowej 40mm spawana i szlifowana, lecz trudno mi powiedzieć czy będzie bardziej funkcjonalna od bramowej .
Obszar pracy przedstwionej na zdjęciach to 380x460x120 przy dokładności tylko ok 0.1 mm.
Emulsji nie używam , frezuję w "jeziorku olejowym" ze względu na specyfikę zadań.

Zdjęcia umieszczone, teraz spróbuję odpowiedzieć:
Wykonywane prace to formy negatywowe do wytłaczania detali ze srebra, lub elektrody pozytywowe na elektrodrążarkę wykonywane w miedzi.
W graficie frezowałem na wyrażne życzenie zleceniodawcy. Nie jest to mój ulubiony materiał ponieważ strasznie kurzy przewodzącym pyłem (trzeba go moczyć w nafcie)i szybko tępi frezy szybciej niż miedż czy stal, być może ten mój miał zanieczyszczenia mineralne

Wszystko zależy od rodzaju pracy. Czasami pracuję pracuję w stali wrzecionem o mocy 15 W i też wystarcza . Używając frezów V 45 stopni, max głębokość skrawania 0.20 mm , wierszowanie max 0.05 mm prędkość ok 2-3 mm/sek. Tym systemem robię elektrody w miedzi do 5 mm grubości i stemple w stali do ok 2mm. Wymiar mojego obiektu nigdy nie przekroczył wym pudełka zapałek a czas obróbki rzadko jest mnieszy niż 10 - 12 godzin. Pisałem o tym na forum parę miesięcy temu.
Sporadycznie używam frezów o fi>1.5 mm , najczęściej "v". ( nawiertaki ze spieków zza wschodniej granicy)
Stemple robię w wyżarzonej stali NMT lub NC11. Stal jest po obróbce na magnesówce i wymaga tylko rzeżby. Frezuję zawsze w "jeziorku" z oleju. Po obróbce przy takich parametrach detal ma fakturę nie wymagającą poprawek.
Każdy ma inne wymagania i trudno jest znaleść receptę dla wszystkich.
Zdjęcia zrobiłem , muszę je trochę wykadrować i podrasować po photoshopem i wkleić.
pozdrawiam

Prowadnice fi 25 na osi x , fi 20 na osi y i z. Łożyska liniowe na wszystkich osiach. Wałki mogłyby być grubsze bo na osi x jest zmierzalne ugięcie o wartości paru setek.
Zdjęcia zrobię w weekend to będzie coś widać.
Cała maszyna waży ponad 500 kg, ponieważ podstawą jest granitowa płyta gr 150mm.
Sam odlew jest mocno odchudzony przez stosowanie żeber.
Wrzecina to klasyczny Kress 900 W, oraz do robót precyzyjnych i do frezowania miedzi wysokoobrotowe wrzecino firmy JAGER z falownikiem o mocy 170 W i 60000 obrotów.
Kress ma bicie prawie dziesięć setek , u Jagera nie jest zmierzalne . Pomiaru dokonywałem na szlifowanym wałku fi 3 mm w odległości 15 mm od uchwytu.
Do Kressa mam dorobione redukcje do małych frezów.
pozdrawiam

Żeliwo odlewałem w Warszawie ul.Przyce 19b tel 0 22 877 06 02
Teraz o napędach. Silniki krokowe o momencie 1.6 Nm, śruby walcowane fi 16 z nakrętkami kulowymi, sprzęgła OldHam, drivery na LMD 18245 pracujące z mikrokrokiem 1/8.
Silniki gubią kroki jeżeli są niewłaściwie eksploatowane. Miałem kiedyś dwa plotery Roland, jeden tnący do foli , drugi grawerujący o polu pracy 230 x 305 mm.Oba były napędzane silnikami krokowyni bardzo małymi ok. 0.3 Nm. Nigdy mimo kilku lat ekspoloatacji nie zauważyłem skutków gubienia kroków. Były oczywiście przypadki zablokowania głowicy z powodu żle założonej folii lub wystających śrub mocujących obrabiany element lecz zawsze była to wina użytkownika.
Pokutujący na forum problem gubienia kroków wywołany jest głównie niestarannym wykonaniem lub zbyt dużymi prędkościami. Silniki krokowe są szeroko stosowane w wielu urządzeniach w których zgubienie kroku jest niewybaczalne -- poprostu nie może zaistnieć.
Moja maszyna skończyła już dwa lata i cały czas pracuje. Dziś być może rozpatrywałbym napędy servomotorami mając większe doświadczenia i zaplecze w postaci z kolegów z forum.
Duża masa maszyny redukuje wibracje a mikrokrok zapobiega szkodliwym rezonansom.
Obróbka stali to rzeczywiście duże opory i trzeba tak dobierać parametry skrawania aby nie przesadzić .

Dlaczego Gregory skreślił na wstępie możliwość wykonania maszyny o korpusie żeliwnym ?To znakomity materiał , trzeba tylko znależć kilku wspólników aby zredukować koszty.Ja robiłem dwie maszyny jednocześnie .
Należy wykonać modele do odlewów następnie odlać i obrobić.
W odlewni płaciłem chyba 4,80 za kilogram a dość precyzyjna obróbka kosztowała ok 3500.
Maszyna waży prawie 150 kg i pracuje w stali . Obszar roboczy 380x460 mm
Zostały mi jeszcze wszystkie modele można użyć je powtórnie.
Służę informacjami