Być może. Ty tu jesteś znawcą tematu i z tym polemizował nie będę ale jednego jestem pewien - palnik PT-31 ma zwarciowe zajarzenie łuku i z 4mm raczej nie odpali.
Z tego co zauważyłem to po odpaleniu (stykowym) da się utrzymać łuk na 2mm ale jaki to ma wpływ na jakość cięcia i zużycie mat. eksploatacyjnych to trudno określić.

251mz pisze:

przemyslaw2ar pisze:Ja tam znawcą tematu nie jestem ale palnik PT-31 ma zapłon stykowy bez HF

No to kolega teraz nowinę napisał....
To ciekawe kto zapala łuk w moim bo na pewno nie krasnoludki.
Musi być HF bo po pierwsze dysza nie ma kontaktu z końcówką prądową.
A po drugie palnik nie ma łuku pilotującego.

No to faktycznie pojechałeś po mnie
HF z tego co wiem to inaczej jonizator do bezstykowego zapalenia łuku pilotującego, palnik PT-31 nie ma łuku pilotującego i pewnie u ciebie jednak te krasnoludki zapałkami zapalają.

Swoją drogą w plazmie + jest na klemie i podawany na materiał (jak to nieraz się słyszy "+ na masie" )

Ja tam znawcą tematu nie jestem ale palnik PT-31 ma zapłon stykowy bez HF i czy w takim przypadku nie zgaśnie łuk po odsunięciu od materiału na 2mm? Temat dla mnie równie ciekawy albowiem ja będę używał LG-40 a to taki ulepszony PT-31.
Z własnych obserwacji (przy cięciu ręcznym) to zbyt duża ilość powietrza gasi bardzo skutecznie łuk i ja przy cięciu ST3S 6mm utrzymuje palnik max 1mm nad blachą i ciśnienie 4bar, 45A. Z prędkością to bywa różnie, ważne aby prowadzenie było w miarę płynne (na ploterze to nie problem) inaczej krawędź nie wygląda za ciekawie.