ja bym nie kupił 1.5 tonowej maszyny do narzedziowni

pozatym 4k obrotów to było dobrze za gierka przy narzedziach hss ;]
mam poruwnanie miedzy haas fv3 yt, a hardfordem pro 1000

(obie maja 2 miesiace dopiero wiec nie powiem co sie sparwdzi lepiej na dłuzsza mete

jesli chodzi o sztywnosc to haasy nie maja szans ;] jednak hardfordy sa na ślizgach ;]
jesli chodzi o precycje i sterowanie programem to zdecydowanie hass ale jakis vf ale to juz wieksza kasa..
jesli szukasz tanszego rozwiazania to hardford sie sprawdzi... mam w okolicznych narzedzaiowniach znajomych i chwala sobie nawet stare hardfordy dlatego i ja sie zdecydowałem...
a haasa mi wcisli na siłe ale nie zaluje teraz ze zamiast 1 kupilismy 2 maszynki...
jesli haas to :
sondy ja bym brał do nie seryjnych robót sporo czasu zaoszczedaja

no i obróbe szybkosciowa jesli formy tez wchodza do roboty:) a jesli sondy sa to i vqc ci wcisna ;P
chocby pod sterowanie sonda
no i obróbe szybkosciowa jesli formy tez wchodza do roboty:)