Kolega więcej popracuje na maszynie w warsztacie to zobaczy ze estetyka konczy sie po pierwszej powaznej robocie kiedy maszyna upierdzielona w urobku. Pewne pierwszy tydzien właściciel będzie leciał na szmacie po robocie ale znajac zycie szybko odechce mu sie ciągłego pucowania. I co po estetyce ... Maszyna ma działać nie wyglądać.mike217 pisze:Za tego kretyna coś Ci powiem . Twoje maszyny przy maszynach innych wiodących producentów wyglądają jak ciosane siekierą. Nie obraź się ale popracuj na estetyką i ogólnym wizerunkiem to może kiedyś powiesz, że jesteś konstruktorem 255 maszyny a nie 55.
A jeżeli coś nie działa to po to jest gwarancja żeby poprawić , choćby bananowe śruby które każdemu juz się znudziły i naprawdę mało kto ma ochotę po raz kolejny raz słuchać żali i wywodów niektórych kolegów.