dokładnie,

a teraz wyobraź sobie że idziesz na łatwiznę i smarujesz powierzchnię skrobaną i przejeżdzasz płytą i co się dzieje z "tuszem" na "górkach"??? schodzi do wgłębień.

wieslawbarek pisze:Tak więc do zeskrobania masz pola białe. Seba -Jongen chyba nigdy nie skrobałeś a tak na marginesie ty chandlujesz płytkami kiedyś gościu z Poręby mówił mi że są skrobaki machaniczne nie mam pojęcia czy elektryczne czy na powietrze ale na płytki z węglika i że nimi skrobią nawet łoża hartowane nigdy tego nie widziałem ale Okrasce wierzę na słowo

owszem nie skrobałem, ale się NAPATRZYŁEM
Więc owszem masz pola białe po skrobaniu (o tych mówisz), ale potem by sprawdzić co wyskrobałeś pokrywasz czymś co przypomina tusz. Potem przesuwasz po powierzchni płytą tracerską i tusz zostaje w wgłębieniach, natomiast z "górek" tusz zostanie usunięty I TO SĄ TE BIAŁE PLAMY O KTÓRYCH MÓWIĘ i które potem sie starasz zeskrobać. Im więcej plamek (a więc i mniejsze) tym lepsza powierzchnia.

A o skrobakach mechanicznych nie słyszałem, ale może się mylę ale czy nie praktyczniejsza (i tańsza) byłaby szlifierka???

rynio_di pisze:Skrobiesz tam gdzie pola białe,

No nie !!! Skrobiesz tam gdzie ciemne pola bo one pokryte są sadzą ,a jasne pola nie miały kontaktu z sadzą i płytą.

A czasami nie jest tak że tusz zostaje w dołkach a miejsca styku między płytą a powierzchnią są jasne (tam gdzie jest styk metal-metal nie ma miejsca na tusz)???
Zauważ że sadza angielska jest zmoczona oliwą (tak było kiedyś, tak czy inaczej tworzy ciecz), więc jako taka wypełni wolne przestrzenie a nie miejsca styku.

Tak więc do zeskrobania masz pola białe.

No nie???

W Okoniewskim (podręcznik do technikum z lat 70tych 80tych) był też rysunek przedstawiający dlaczego do skrobania mamy białe pola.

mrozanski pisze:jak sa robione te ktorkie skrobniecia?

one nie tyle są krótkie co normalne.
Skrobiesz tam gdzie pola białe, i jak przyłożysz grabą mniejszą siłę to skrobak będzie więcej się śliskał a skrobał tylko tam gdzie rzeczywiście na coś trafi.
Tak więc -praktyka czyni mistrza.

Generalnie ciężko tu mówić o teorii, tylko PRAKTYKA!!!

Jak kolega jest z Kalisza to w Jarocinie jest trochę speców od skrobania. Widziałem jednego z nich podczas skrobania i pomimo młodego wieku widać było wprawę (robił to pod okiem starego wygi). Była to ekipa od remontów starszych maszyn.
Może tam coś ktoś koledze doradzi?