Na pewno sterownik SUC45 praktycznie jest nieprzydatny w tej konstrukcji, nawet gdyby pracował z prądami 100A nie posiada on sterowania czoperowago. Przydatny on jest do sterowania silników raczej o większym napięciu (np. 12V), w aplikacjach gdzie nie potrzeba nam zbyt dużej prędkości obrotowej.
Jeśli zamierzasz zastosować silniki rzędu 4Nm warto zastanowić się nad dobrymi sterownikami, np. SMC127-GP lub SMC139-WP (posiadają tylko jedną wadę - ceny, więc ciężko będzie się zmieścić w Twoich założeniach). No i istotnym jest to, że sterowniki posiadają mikrokrok, nie chodzi tu nawet o dokładność a raczej o rezonanse. O ile w małych silnikach nie stanowi to zbyt wielkiego problemu, to w takim silniku zaczyna to być dość istotne. Przykładowo silnik 3Nm wykonując ruch o 1/2 kroku bez obciążenia wydaje z siebie odgłosy przypominające "brzdękanie na blaszce".
Silniki powinny bez problemu dać się rozpędzić do prędkości rzędu 1000obr/min, dysponując nadal przyzwoitym momentem, więc przy skoku śruby np. 4mm maszyna powinna osiągać posuwy rzędu 4m/min, nie jest to może oszałamiająca prędkość ale na przejazd całej długości potrzeba będzie około pół minuty, pisząc program obróbki można zminimalizować niepotrzebne przejazdy, więc powinno udać się osiągnąć przyzwoity czas wykonania detalu. No i dodając do tego fakt, iż większa część czasu pracy to i tak frezowanie którego parametry zależą od materiału, wrzeciona , narzędzia oraz sztywności naszej maszyny czas wycięcia całego detalu wcale nie musi się drastycznie różnić od czasu w jakim by zostało to wykonane na maszynie wyposażonej w serwonapęd.
Tak więc wydaje mi się, że silnik rzędu 3-4Nm połączone z dobrymi sterownikami powinny zapewnić przyzwoitą pracę plotera i stosowanie mocniejszych jest chyba zbędne, no chyba że masz zamiar mieć możliwość wycinania bez włączonego wrzeciona

Ale jak wspomniałem na początku czegoś takiego nie robiłem więc mogę się mylić
