Może wystarczy tak :

Darol pisze:nowy uchwyt to przetaczam tarcze i szlifuje szczeki.

Jeżeli przy nowym uchwycie nie jesteś zadowolony z wielkości bicia, a tarcza jest "pewna", to możesz przeszlifować szczęki, ale "z czuciem", chodzi o pojedyncze setne mm. Jeżeli masz duże bicie, na poziomie dziesiętnych mm, to przyczyna leży gdzie indziej.

Trochę systematyczności :

1. Najpierw sprawdzamy bicie osi wrzeciona trzpieniem zamocowanym bezpośrednio w stożku wrzeciona. Sprawdzamy też ew. luzy łożyskowania wrzeciona.

2. Nie ma większego sensu sprawdzanie bicia tarczy, gdyż służy ona tylko do mocowania uchwytu i interesuje nas bicie trzpienia zamocowanego w tym uchwycie.

3. Ja osobiście sprawdzam bicie trzpienia w uchwycie przy 3 różnych zamocowaniach uchwytu do tarczy i wybieram (zaznaczam) to najlepsze.

4. Jeżeli nie jesteśmy zadowoleni z wyników, to można lekko splanować tarczę (jeżeli tego wymaga), przetoczyć zamek i przeszlifować szczęki. Obróbka tarczy i szlifowanie szczęk są standartowymi procedurami w przypadku założenia nowej tarczy lub uchwytu (por. kat. Bison Bial)

U mnie zamek pasuje na lekki wcisk, ale mimo wszystko, w jednym z 3 możliwych położeń, bicie jest o wiele mniejsze niż w innych.
Do dokładnych pomiarów bicia potrzebny jest trzpień pomiarowy. Musi być dokładnie wykonany i powinien być cylindryczny, przynajmniej po stronie mocowania. To, co używasz, moim zdaniem nie budzi zaufania. Najpierw postaraj się o dobry wzorzec, a potem myśl o przetaczaniu tarczy lub szlifowaniu szczęk, zabieg jest nieodwracalny.
Możesz też zweryfikować poprawność swojej metody pomiarowej na innej tokarce.

Tarcza ma zamek, to prawda, ale warto zaznaczyć sobie położenie uchwytu wzgl. tarczy, np. poprzez napunktowanie. Jest to szczególnie istotne w przypadku szlifowania szczęk. Do pomiarów niezbędny jest trzpień wzorcowy.