Przy doborze falownika stosuje się zasadę, mówiąc w uproszczeniu, że moc falownika powinna być równa mocy silnika. Nie jest potrzebny "zapas". Można większym falownikiem zasilić mniejszy silnik, wystarczy odpowiednio go sparametryzować, czyli wpisać parametry silnika w odpowiednie adresy (zgodnie z instrukcją). Dobrą praktyką, w przypadku używanych falowników, jest przywrócenie na początku ustawień fabrycznych. Możesz też dłużej "polować", są fajne i tanie falowniki 0,25 kW. Zaletą jest mniejsza cena i mniejsze gabaryty, wady ujawnią się, gdybyś w przyszłości np. wymieniał silnik na większy

Mam silnik z czujką temp. w uzwojeniu, podłączony do falownika i już parę razy zdarzyło się, że zadziałała. Dałem większy wentylator, 100x100 mm i jest OK. Nie wiem, przy jakiej temp. włącza się zabezpieczenie, może jest zbyt czułe. Wyskakiwało przy dłuższej pracy z częstotliwością ok. 25 Hz i częstym start/stopie. Nie wiem, czy taki wentylator jest konieczny, ale myślę, że poprawność inżynierska przemawia za takim rozwiązaniem. Wiem, że kol. MIKI często łamie ogólnie przyjęte zasady i odnosi znaczące sukcesy, zawsze z zainteresowaniem i szacunkiem oglądam jego osiągnięcia, ale zachęcam do zastosowania chłodzenia wymuszonego, wtedy nie trzeba pamiętać o ograniczeniach.

Pamiętaj o chłodzeniu silnika. Przy obniżonych obrotach znacznie maleje wydajność wentylatora na osi silnika. Najczęściej stosuje się dodatkowy, zewnętrzny wentylator. Warto wybrać silnik z wyłącznikiem termicznym, można go podłączyć pod wejście stopu i dod. wykorzystać do do sygnalizacji przegrzania.

Zajrzyj tu:
https://www.cnc.info.pl/topics89/silnik ... t10068.htm

Od paru lat mam silnik 0,75 kW, 3f i falownik, nie narzekam.