W warunkach amatorskich najprościej zastosować dobrej jakości mikrowyłącznik.
Wydaje się to dziwne, ale krótkoterminowa powtarzalność punktu przełączania jest b. dobra, dla znanych firm i wykonania miniaturowego jest dużo mniejsza od 1/100 mm. Oczywiście z czasem punkt przełączania się zmienia ( "obniża"), ale nie ma to dla nas znaczenia, gdyż i tak czujnik jest często kalibrowany. Kropla chłodziwa nie ma wtedy znaczenia, ale dobrze przyklejony wiór tak. Drgania styków są małe i dobrze gaszone przez prostą elektronikę czujnika.