Powtarzam, ten sprzęt był przeznaczony do użycia wiertarki w roli silnika. I, na początek, tak bym go używał. Jak nie masz wiertarki, kup jakąś za 30 zł w markecie, najlepiej bez udaru (będzie miała mniejszy luz osiowy). Wybierz egzemplarz z małym luzem promieniowym. I tyle. Jak zasmakujesz w toczeniu w drewnie, to i tak kupisz "normalną" tokarkę do drewna. Pamiętaj tylko o ochronie słuchu, wcale nie żartuję. Toczenie trwa dużo dłużej niż wiercenie paru otworów. Ładowanie do tej przystawki innego napędu uważam za przesadę.antekboodzik pisze:A jaki się nadaje?
Niestety, to są specjalne tokarki zegarmistrzowskie, nie są tanie ani prymitywne. Są specjalnie przeznaczone do toczenia b. małych elementów. Czasami zdarzają się polskie na Allegro, dobrym źródłem jest niemiecki eBay. To jest sprzęt dla specjalistów.A skąd dorwać taki sprzęcior?
Jest inna ciekawa rzecz na tych filmikach. Szacunek budzi wyposażenie pracowni i fakt, że są chętni młodzi ludzie do nauki tego zawodu. U nas to upadło. Podobnie jest w niemieckich fabrykach. Ile razy tam jestem, widzę normalnie funkcjonujące szkoły zakładowe, pracownie do nauki zawodu i młodzież uczącą się pod okiem starych mistrzów na pięknych, klasycznych maszynach. Nie ma popychania się, chamskich żartów, rzucania papierowymi kulkami itp. O stanie pracowni i maszyn po zakończeniu zajęć nie wspomnę.