Jeżeli chodzi o gwintowanie na tokarce stołowej gwintownikami/narzynkami to wykorzystuję tylko współosiowość zapewnioną przez uchwyt w koniku lub lufkę. Wrzecionem obracam ręcznie, stosując łamanie wióra poprzez cofanie, analogicznie jak przy gwintowaniu ręcznym. Smaruję olejem maszynowym. Wyjątek stanowią krótkie gwinty w "łatwych" materiałach, wtedy włączam wolne obroty ( mam falownik) i jadę. Gwintuję nożem tak, jak radzili już koledzy ( płytkie przejścia, bez szaleństw).