
Jeśli chodzi o wyboczenia i inne sprawy to w mojej świadomości pozostają.
Natomiast cała mechanika potrzebna mi do szacowania (jedynie) wielkości podciągów, wysięgu balkonów, możliwych głębokości podcieni, wysokości kratownic, ogólnego pojęcia o ciężarze, taka bajka. Ja jestem tylko od projektowania, a ta wiedza pozwala mi ocenić czy konstruktor mówiąc "nie da się" ma na myśli, że mu się nie chce czy rzeczywiście się nie da albo cena będzie niepotrzebnie wysoka i nieproporcjonalna do wartości estetycznej mojego projektu

Zamarzę sobie ramę z drewna klejonego na rozpiętości 100m i nie ma sprawy - wiem, że się da, ale za metr sześcienny to chyba sam bym musiał płacić.
W pracy nie ma dla mnie miejsca obok konstruktorów. Niepotrzebnie zmieniłem studia bo tam większa zabawa była, ale wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
Pozdrawiam i dobrego wakacji ziomek89