Użyj podkładek - w typowym imadle ruchoma szczęka przy zaciskaniu idzie odrobinę do góry.
Wyjątek - imadła precyzyjne bezwrzecionowe (nie jestem pewny nazwy) gdzie ruchoma szczęka jest dociągana do podstawy imadła.

0,2mm to bardzo dużo - może materiał nie trzyma kątów? Jeśli materiał jest "z piły" musisz najpierw wyfrezować powierzchnie bazowe. Procedura która stosuje (i nie narzekam - ale jeśli ktoś zna lepszą chętnie posłucham) -
Materiał włożyć w imadło nie przejmując się zbytnio dokładnością, ot - ustawić go mniej więcej równolegle do szczęk imadła żeby przy frezowaniu zbyt dużo materiału w odpad nie poszło. Pomiędzy materiał a szczękę ruchomą włożyć kawałek pręta albo (jeśli materiał jest naprawdę poszarpany) kawałek twardego drewna - żeby się szczęka nie chlebotała. Sfrezować górę na gładko (uwaga - mocowanie nie jest zbyt pewne, nie można ciąć za głęboko). Materiał przekręcić tak aby świeżo obrobiona powierzchnia opierała się o stałą szczękę, wałek/drewno przy ruchomej nadal obowiązuje. Obrobić górę na gładko. Przekręcić materiał tak aby obrobione powierzchnie opierały się o szczękę stałą i podkładki równległe od spodu, dobić młotkiem, obrobić górę. Do obróbki została jeszcze jedna powierzchnia (wałek/drewno można wywalić) i "czoła" - jeśli maszyna jest dostatecznie duża - "czoła" można obrobić frezując bokiem freza. Jeśli nie jest dostatecznie duża (moja zwykle nie jest ) mamy problem... Jak na razie - z braku lepszych pomysłów - rozwiązuje ten problem stawiając przekręcająca materiał "czołem" do góry, obok, na "dnie" imadła stawiam mały kątownik (ten z ostrą krawędzią - "Haarwinkel") i poświecajac od tyłu latarką "dopukuje" materiał do kątownika - czasem się udaje do całkiem dokładnie czasem nie...
Pozdrawiam
GRG

Młotek działa też bez wałka - po prostu trzeba silniej walnąć. I tu się przydaje ołowiany lub plastikowy - nie uszkadzają obrabianej powierzchni i mniej niż stalowy "odbijają" po uderzeniu. Najlepsze rozwiązanie to (podobno) imadła typu "niederzug" (niestety nie znam polskiej nazwy - w każdym razie szczęki są tak skonstruowane że przy zaciskaniu ściągają materiał w dół). Problem w tym że są drogie. (mała uwaga - nie chodzi o imadła tego typu - te nadal wymagają pomocy młotka)
Pozdrawiam
Grzesiek

Nic na siłe - weź (ołowiany) młotek Czasami używam wałka włożonego pomiedzy ruchomą szczękę imadła a materiał- zamiast podnosić materiał obraca wałek (oczywiście - działa tylko jeśli nie zostanie unieruchomiony w pryźmie w ruchomej szczęce) - ale jakoś nie lubię tej metody. Ogólnie - niewielki ołowiany młotek zawsze mam pod ręką.
Pozdrawiam
Grzesiek