Ale lampowe generują tylko szlachetne nieparzyste harmoniczne - nie to co plebejskie pólprzewodniki... te mają mieć jak najmniejsze zniekształcenia żeby harmonizować z kwantowo sprzęgniętym symulatorem uziemienia. Czy jakoś tak.
A tak serio - też nie rozumiem fascynacji wzmacniaczami dużej mocy. Znajomy "złotouchy" tłumaczył mi że nikt tego na pełnej mocy nie używa - według niego im większa rezerwa mocy tym mniejsze zniekształcenia przy normalnym używaniu.
Pi razy oko - ma to sens przy wzmacniaczach lampowych.
Z drugiej strony - ja tam nie słyszę zniekształceń w mp3 odtwarzanym przez głośniczki komputerowe logitecha więc cieżko mi krytykować złotouchych
