pepepiotr pisze:Lambda alfa? Kat natarcia . Najpierw musze wziac slownik wyrazow obcych bo nie wiem co do mnie mowisz

. A gdze to sie reguluje kąt natarcia. Chodzi o wysokosc noza wzgledem osi? Stali nierdzewnej juz nie bede toczyl jade po inny material. A chcialem sobie tylko tłoczek wytoczyc do silniczka parowego na paczatek a okazuje sie ze musze jakies studia skonczyc

Studia nie sa potrzebne - ale jakas ksiazka "dla poczatkujacych" by sie przydala.
Jesli chodzi o wybor materialu - powiedzialbym ze wziales (prawie) najgosze jak sie dalo

Na poczatek najprzyjmniejszy jest mosiadz (i na dodatek jest to chyba najbardziej tradycyjny material do budowy modeli maszyn parowych), jest latwy w obrobce a wyszlifowanie noza do mosiadzu jest bardzo latwe bo nie trzeba sie bawic w formowanie gornej powierzchni noza - plaska dziala calkiem dobrze. No moze warto dodac plyciutki rowek - ale nie nalezy przesadzac, "klasycznie" uformowany noz (z glebokim rowkiem po lewej stronie, taki jak w gotowych zestawach HSS) jest ciezki do opanowania (niby nie tnie, ale jak mocniej docisniesz nagle wgryza sie bardzo gleboko i paskudzi powierzchnie). Tym samym nozem da sie tez obrabiac "stal automatowa", niestety - w marketach budowlanych nie widzialem - trzeba znalezc wyspecjalizowany sklep, i aluminium - w przypadku tego z marketu (nazywanego czasami "gumowym") bardzo sie przydaje rozpylacz wypelniony spirytusem (to nie zart!!!) ktorym regularnie sie spryskuje obrabiana powierzchnie i ostrze noza, podobno woda dziala rownie dobrze - ale spirytus nie powoduje korozji i szybciej sie ulatania (nie zapominac o wentylacji

) Do stali przydaje sie "olej do gwintowania". Jesli koniecznie chcesz nierdzewke - spotkalem sie z czyms okreslanym jako "nierdzewka automatowa", ale nawet ona wymaga ostrego, dobrze uformowanego (tym do mosiadzu mozna co najwyzej "drapac" na 0.1mm) noza, przy obrobce grzeje sie jak diabli (wymaga malych obrotow i chlodzenia).
Pozdrawiam
GRG