Ja zawsze frezuję w mgiełce ze spirytusu - mały kompresorek (o ile pamietam - z inhalatora), własnej konstrukcji rozpylacz i pompka perystaltyczna podająca spirytus w tempie około 1ml/minutę.
Co jakiś czas muszę robić przerwy na wietrzenie obudowy (trochę się obawiam eksplozji oparów), ale nawet po długim frezowaniu nie tworzą się kałuże - przedmiot jest lekko wilgotny i tyle.

ups... jestem przyzwyczajony do znacznie mniejszych średnic freza. Na dodatek mi słońce za bardzo przygrzało bo "liczyłem" prędkość według wzoru "promień razy obroty"

Jesli dobrze rozumiem - od spodu (wewnątrz wnęki) nie było w żaden sposób podparte? Zaczynało "wyć" jak tylko frez dotknął materiału?
Poniższe prosze traktować jako "nie znam się więc się wypowiem":
Gdybym musiał coś takiego frezować - zrobiłbym pasującą do "wnęki" kostkę (zakładam że spód jest płaski) przykrecił ją do stołu a radiator do kostki - śruby tak blisko miejsca obróbki jak to możliwe. Kostka najlepiej z aluminium żeby nie było problemów z chłodziwem - ale jesli to pojedyncza sztuka nawet kawałek twardego drewna powonien starczyć. Frezowałbym wzdłuż żeberek cienkimi warstwami (jak cienkie trzeba dobrać eksperymentalnie). Jest jeszcze kwestia czy frezować wspólbieżnie czy przeciwbieżnie... pi razy oko... nie mam pojecia
Zakładając że twój frez nadal żyje - obroty raczej raczej w okolicy 8000 albo mniej (posów i obroty dobrać tak żeby każde ostrze zbierało w okolicy 0.05mm na obrót). I polewać spirytusem (wystarczy mgiełka ze sprystkiwacza) albo frez się błyskawicznie zaklei...

Posów 300mm/min, obroty 18000 - czyli przy każdym obrocie ostrze powinno sciąć warstwę o grubosci 0.016mm - frez musi być bardzo ostry żeby czysto sciąć coś tak cienkiego. Jesli jest tępy - zamiast ciąć bedzie się slizgał po materiale aż uzbiera się warstwa na tyle gruba żeby w końcu się w nią wbić - niestety przy okazji niepotrzebnie nagrzeje materiał. Dlatego ważne jest nie tylko "frez 12mm" ale też od jakiego producenta
Jesli chodzi o twój radiator - nie wygląda na zbyt sztywny, szczególnie "żeberka" - przypuszczam że bardzo drgał przy frezowaniu? Jak go mocowałeś do stołu?
Gdybym musiał coś takiego frezować starałbym się tak prowadzić frez żeby siły skrawania były w miarę możliwości wzdłuż żeberek - no i oczywiscie ostry frez i dużo spirytusu...