






W podkładkach pod śrubami musimy wyciąć odpowiednie wcięcia w celu możliwości smarowania poprzez wywiercone otwory.
Kolejnym elementem modyfikacji jest nawiercanie otworów smarujących w korpusie sprężarki. Oto co należy zrobić. W miejscu gdzie fabrycznie jest otwór na rurkę smarującą należy na przelot przewiercić otwór łącznie z panewką. Identyczny zabieg wykonujemy z drugiej strony tylko, że tam otwór zaślepiamy śrubką. We wnętrzu korpusu nawiercamy kolejne dwa otwory wskazane na zdjęciach. W taki oto sposób mamy przystosowaną sprężarkę do smarowania rozbryzgowego.
Fotki prezentujące efekt:





Teraz przechodzimy do odpowietrzenia skrzyni korbowej. Oto moje rozwiązanie: Nawiercamy w górnej części otwór pod śrubę M10, w której to nawiercamy otwór przelotowy celem odpowietrzenia (średnica otworu ok 3mm). Łeb śruby szlifujemy na dość płaski tak żeby nie zawadzał o pracujący korbowód. Na wylocie szlifujemy gwint żeby móc potem nałożyć tam przewód olejowy. Foto niżej:


Składamy wszystko w całość i montujemy na swoim miejscu. Teraz przyszła pora na zamontowanie zbiorniczka na olej, który zarazem będzie odpowietrzał naszą sprężarkę. Zbiorniczek pochodzi prawdopodobnie ze stara 266 i nie musi być koniecznie taki zamontowany. W zbiorniczku wiercimy otwór w bocznej jego części do którego później przykręcamy typową hydrauliczną końcówkę (zapomniałem jak się ona fachowo nazywa). Wspomniana końcówka będzie odpowietrzać skrzynię korbową. Na dole zbiorniczka znajdował się oryginalny spływ do którego podpinamy węża. Wąż z dołu zbiornika łączymy z końcówką przy panewce, natomiast wąż z boku zbiorniczka łączymy ze śrubą w kadłubie. WAŻNE: Nie łączymy na odwrót! Oto fotki:






Ostatnim etapem jest wykonanie tak jakby membrany, która nie będzie przepuszczać tryskającego oleju. Do tego celu wykonałem z "pleksy" kółko pasujące do wewnętrznej średnicy zbiorniczka, które będzie usytuowane wyżej jak boczny otwór odpowietrzający. Następnie z drobnej siatki również wyciąłem podobne kółko, a na koniec upchałem wyjście typowym kuchennym druciakiem. Całość zakręcam nakrętką z wywierconym otworkiem odpowietrzającym. Kolejność wkładu zbiornika: kółko z pleksy>siatka>druciak i pokrywka. I GOTOWE. Moja sprężarka pracuje nienagannie już od paru ładnych lat.




Mam nadzieję, że pomogę co niektórym

Pozdrawiam
A tak wygląda zbiorniczek podczas pracy. Widać jak swobodnie przepływa olej i powietrze. Tak czy inaczej chyba za dużo nalałem oleju