Mi kiedyś skradziono szczeniaczka (dzieciaki z osiedla - wyciągnęły ją pod ogrodzeniem posesji) poruszyłem niebo i ziemię - ogłoszenia na każdym słupie czy osiedlowym sklepiku, policja, straż miejska... i odzyskałem. Poskutkowały ogłoszenia i wizyta policji. Co prawda na komendzie pierwsze pytanie było o wartość psa
