Witam,
naprawdę ludzie wierzą w to, że na kilkudniowym kursie (za unijne pieniądze) czegoś się nauczą, co przyda im się przy prawdziwej obróbce na prawdziwej maszynie produkcyjnej?
Szczerze wątpię.
To już właśnie lepszy będzie kurs CNC z Urzędu Pracy, gdzie tych godzin na maszynach jest znacznie więcej, podczas których zdąży się taki kursant obyć z maszyną i samą obróbką.