kamar pisze:

zibi201 pisze:Przybędzie Ci kolego narzędzi, "przydasi",:P

Jakieś pomysły , jak to poukładać na półkach czy w szufladach ?
Próbowano ułożyć na paletach ale, zgodnie ze znanym prawem, pasujący kawałek zawsze leży na spodzie

Proponuję ułożyć wszystkie "odpady" na palecie pionowo.
Przykręcić wzdłuż do palety stelaż z profili stalowych i oprzeć wszystkie "przydasie" o ten stelaż.



Wygodny dostęp ze wszystkich stron do potrzebnego "kawałka".

kaczyniak pisze:...mega wielki hydro-jet...

Witam,
z tym mega-wielkim hydrojetem to przesada, to jest standardowa maszyna do cięcia wodą marki FLOW (stół 2500x3000mm) i nie hydrojet, tylko waterjet.

Ale warsztat mają zacny - jak i maszyny wychodzące spod ich rąk.

@upanie
To są ceny w Enei (dokładnie nie pamiętam, bo musiałbym pojechać do Stargardu do rodziców i sprawdzić na rachunku), nie wiem, jakiego ty masz operatora energii, więc w Wawie może być drożej.
Sorki za OT.

Jeżeli chodzi o ogrzewanie energią elektryczną, to koszty takiego ogrzewania są o połowę niższe, niż piecem gazowym, czy olejowym - przy założeniu, że ogrzewamy mieszkanie do 70m^2.
Do wyboru jest:
- ogrzewanie elektryczne podłogowe;
- ogrzewanie grzejnikami akumulacyjnymi.
Przy ogrzewaniu prądem stosuje się liczniki dwutaryfowe - dzienna taryfa droższa i nocna taryfa tańsza, przy czym nocna taryfa obowiązuje też w ciągu dnia, trwa 2 godziny i można sobie ustalić w jakich godzinach ma ona obowiązywać (jeszcze kilka lat temu nie można było sobie przestawić tańszej taryfy - obowiązywała sztywno od 13 do 15).
Grzejniki ładują się w nocnej taryfie, a w ciągu dnia oddają ciepło do otoczenia (nie pobierając już prądu).
Przy ogrzewaniu podłogowym samemu można ustalić, kiedy ma się włączać.

Koszt za kWh:
- I taryfa dzienna - ok. 48gr
- II taryfa nocna - ok. 18gr

Jest róznica

Ciepełko w warsztacie jest jak mniemam od pieca kaflowego
Chyba, że kolega nim nie ogrzewa pomieszczenia, a tym olejowym grzejniczkiem stojącym pod piecem?

A porządku w warsztacie pozazdrościć - u mnie w piwnicy takiego jeszcze nie mam, a czasu na zejście aby posprzątać też nie mogę znaleźć...

Jak dla mnie, to te gwoździe trochę za bardzo wystają poza rączkę wkrętaków.
Możliwe, że kilka razy już gościu pourywał sobie kieszenie (i nie tylko) o te wystające główki gwoździ.
Chyba, że uważa na każdym kroku

A najbardziej podoba mi się to zdjęcie:

No i to wszystko wyjaśnia - po prostu zdjęcia posprzątanego i świecącego warsztatu są zrobione po zakończeniu naprawy auta, czyli jednak hobby

Dbać o ład na warsztacie lub przy stanowisku to jedno, a mieć błysk i sterylną czystość to drugie.
Jeżeli widać gołym okiem wyczyszczone narzędzia i prawie żadnych śladów użytkowania, to należy omijać taki warsztat szerokim łukiem - wiadomo dlaczego

skrzat pisze:Również lubię jak jest czysto i wszystko ma swoje miejsce ale polerowanie warsztatu/garażu na wysoki połysk raczej mija się z celem.

I dlatego ja omijam takie warsztaty, ponieważ to jest znak, że w takim warsztacie mają dużo czasu na sprzątanie, a mało czasu na pracę (vide - mało zleceń). Lub, że jest to warsztat hobbysty.

tomek_skocz pisze:BYDGOST, mógłbyś powiedzieć jakie kolejno operacje zostały przeprowadzone na głowicy, żeby doprowadzić ją do takiego stanu?

Twoja odpowiedź znajduje się w temacie, do którego linka podał w poście powyżej



W