Znaleziono 1 wynik

autor: c64club
24 sty 2013, 08:08
Forum: WARSZTAT
Temat: Przyłbica elektroniczna do spawania migomatem.
Odpowiedzi: 15
Odsłony: 7541

No i dobrze. Porównanie tamtych masek za ~1000 złotych z dzisiejszymi za 200-250 wypada mimo wszystko na korzyść obecnych, a warto się zdecydować.
Od 3 dni męczę Dedrę za 178 złotych z Castoramy, ktora zastąpiła wysłużoną dwuokienkową.
REWELACJA. Pierwszą iskrę od zajarzenia łuku widać jeszcze na "jasnym" okienku (deklarują DIN 4), ale nie trzeba profilaktycznie mrużyć oczu. Spawam 50-125A. Przy max. nastawionym ściemnieniu ledwo widać łuk, trzeba ustawić wg tabeli podanej w instrukcji. Czas "rozjaśniania" można wydłużyć, jeśli spoina długo świeci po oczach. Czułość ustawiona na max. powoduje ściemnianie nawet jak kumpel zapala papierosa, ale skala czułości jest duża i można dostosować. Nie trzeba baterii, układ zasilany jest energią łuku. Ciaśniej przylega niż dwuokienkowa, nie widzę rozbłysków zza głowy odbijających się od ściany.
Poprawiają się spawy. Tzn. nie trzeba "z grubsza wycelować" i palić łuk centymetr od początku spoiny, ponieważ od razu można obserwować powstawanie łuku i zacząć tuż przy spoinie.
Przy odpowiednim ustawieniu czułości można w niej też szilfować, lekko ściemnione okno wystarczy aby nie oślepiać się iskrami.
Pod maską mieszczą się okulary, ale słuchawki już nie. Z resztą używam wyłacznie zatyczek, więc nie mialem okazji usiłować jednak się ze słuchawkami zmieścić.
Po dniówce w warsztacie (budowa czegoś w stylu "ruraka", czyli spawanie co chwilę) nie mam zmęczonych oczu, jak nieraz już po wyspawaniu paru rurek przy normalnej.

Aha, porównania do jednookienkowej ani do tej trzymanej w łapie nie mam, w czymś takim nawet nie próbowałem spawać.

Wróć do „Przyłbica elektroniczna do spawania migomatem.”