Jest w jakiejś publikacji napisane 'szukajcie a znajdziecie'
Podrzucane przez kolegów pomysły dopchnęły mnie do katalogu SKF :
Łożyska igiełkowe wzdłużne
AXK 0821 8x21x2 - od strony korbki
plus obustronnie adekwatne podkładki oporowe, bo klepki uchwytu to chyba ST3

Bilans grubości ( klepki mają po 10mm ) wychodzi pozytywnie.
Za to cena - po 7pln powala
I doszlifować klepkę do zacnego spasowania

Dla mnie to etap pośredni przeróbki, ale i na tym etapie maszyna nie powinna wkurzać.

panzmiasta pisze:a takie łożysko jak 618/6 2rs za 2zł sztuka , tanio dobrze i na temat ? .

tanio i dobrze. Ale tu nie są problemem luzy/siły poprzeczne ale wzdłużne.
"ciepło'" sie robi jak frez zaczyna wchodzić w materiał lub frezujemy współbieżnie.
Nie jestem pewien, czy typowe łozysko lubi takie doświadczenia
Dalej szukam czegoś dobrego na luzy/siły wzdłużne

pukury pisze:witam.
a jak by obtoczyć z 12 na 10 ?
pozdrawiam .

to przez śrubę trapezową nie przeciśniesz - niestety jest ważna

pukury pisze:witam.
można zamiast tych dziwnych tulejek i dystansów zastosować odpowiednie łożysko kulkowe .
i po problemie .
tak że nie ma za bardzo o czym myśleć .
pozdrawiam .

a jest problem ! łożysko kulkowe wzdłużne o d-12 - bo taką mamy śrubę ma D=28 / to z normatywów/
a wspaniały 'uchwycik' przykręcony do suportu ma 20mm.
OK, da się , ale oznacza to solidną przeróbkę i ograniczenie ruchu górnej części suportu

mike217 pisze:Ano chyba że cnc to rozumiem.

Zgodnie nazwą forum ja do tego dążę, ale już teraz gdy maszynka robi dla siebie samej oprzyrządowanie do szału mnie doprowadzają mnie luzy supportu.
Jeżeli na ebaju można kupić kulową z nakrętką i łożyskami za 40$ to niby dlaczego nie ?
Przynajmniej frezarka nie będzie odlatywać, a korby i tak trzeba pilnować.
Silniczki dopiero w styczniu ale i tak po drugiej stronie wałka korbkę zostawię.

Nikt nie wie jak kasować luzy ? A tylko jeden myśli ?

Problem jak w temacie - o ile w tej konstrukcji luzy mosiężnych nakrętek posuwu suportu są jeszcze do przyjęcia
to zmorą są dla mnie luzy "łożysk" podtrzymujących śruby trapezowe.
Konstrukcja najprymitywniejsza z możliwych - zgrubienie na śrubie i obustronnie nakładki zakołkowane i przykręcone do suportu.
Żadnej możliwości kasowania luzu. Wciskanie tam podkładek nie na wiele się zdaje, szczególnie przy pracy frezerskiej - po prostu się wybijają.
Miejsca na wzdłużne łożysko igiełkowe nie ma bo wałek ma 12mm a jarzmo 20.
Zanim znowu odkryję jakieś koło czy inny proch pytanie do kolegów - jak inni z tym walczą?