A no chodzi o to że każda produkowana sztuka ma mieć swój indywidualny numer, ten sam numer który jest na liczniku maszyny. Detal po wykonaniu idzie na pomiar, zeiss drukuje protokół pomiaru na którym widnieje ten numer i protokół wędruje dalej razem z detalem na powlekanie ewentualne korekty wymiarów... itp. A wraz w wysłana partia towaru klient dostaje wszystkie protokoły pomiarowe (drugi pomiar dochodzi po powlekaniu) w wersji elektronicznej, jak mu coś nie pasuje patrzy na numerek klika na plik i widzi co jest grane...
ps. użyłem właśnie #3901, makro działa bardzo dobrze
