Proszę mnie nie uczyć jak robić pieniądze, pracuję w firmie jako technolog a dodatkowo dorabiam na zleceniach (umowach zleceniach głównie od znajomych którzy mają firmy lub firm z którymi współpracowałem w przeszłości pracując w innych zakładach, głownie zlecenia na 1 sztukę czegoś, gdzie nikt inny nie chce wykonać) w swoim warsztacie po pracy robiąc od czasu do czasu, kalkuluję to wszystko sam przed wykonaniem, kosztów dodatkowych nie posiadam. Co do samej pracy to nie jest to moim głównym i dominującym źródłem dochodów i traktuję to jako pożyteczne hobby, sposób na odreagowanie stresu, ucieczkę przed marudzącą żoną która do warsztatu nie chce nawet zaglądać

itp. Klienci zawsze zadowoleni, ja tez zadowolony, są iskry, błyski, wióry, ręce brudne, pot na koszuli i jest pięknie.
Pozdrawiam i nie chcę już dalszej dyskusji, mam nadzieję że moja postawa została odpowiednio wyjaśniona i bez zbędnego napinania temat zakończymy. Gdybym miał zdjęcia pokazał bym jak ładnie można podobną pokrzywioną od naprężeń termicznych konstrukcję "zahapsztrykować" wszystko zależy od tego czy coś da się wogóle naprawić, a jeśli da to od chęci, czasu i włożonego w to serca
