Tzw. przekładnia transformatora to stosunek liczby zwojów.
Jeżeli chcesz robić powiedzmy 5V DC z 230V AC, to musisz mieć - w najprostszym przypadku - przekładnię 230*√2/5.
Pierwiastej z 2 dlatego, że podawane jest napięcie skuteczne prądu. Po wyprostowaniu napięcie szczytowe jest większe √2 razy.
Regulator liniowy ma określony minimalny spadek napięcia. Dla 7805 będzie to chyba coś rzędu 1.5V, więc musisz liczyć, że ma być 6.5V. Do tego dolicz zapas na spadek napięcia pod obciążeniem i masz przekładnię. Ten zapas też da się obliczyć, nie trzeba tu żadnego zgadywania robić.
Ostatecznie bierzesz najmniejszy transformator, który spełnia Twoje kryteria.
Znaleziono 5 wyników
- 21 lut 2013, 16:31
- Forum: Elektronika ogólna
- Temat: zasilacz impulsowy
- Odpowiedzi: 41
- Odsłony: 4174
- 21 lut 2013, 10:31
- Forum: Elektronika ogólna
- Temat: zasilacz impulsowy
- Odpowiedzi: 41
- Odsłony: 4174
Kolego mejson455: skoro siedzisz na tym forum, to znaczy, że masz internet i wujek google Ci działa. Nie możesz się o wszystkie proste rzeczy dopytywać na forum, skoro odpowiedź leży w zasięgu jednego czy dwóch zapytań: "transformer linear power supply" albo "linear regulated power supply" na początek.
Musisz starać się zrozumieć elektronikę od strony teoretycznej. Prawo Ohma i prawa Kirchhoffa to podstawa, którą powinieneś umieć zastosować wyrwany ze snu o 4 nad ranem. Musisz poznać i oswoić się z działaniem podstawowych elementów elektronicznych typu cewka rezystor czy kondensator w stanach ustalonych, w dziedzinie czasu, częstotliwości i energii. Bez tego może coś tam sklecisz i może przypadkiem to nawet zadziała, ale będziesz tylko operatorem lutownicy, a nie elektronikiem.
To nic osobistego, nie obrażaj się. Po prostu elektronikiem człowiek nie zostaje z dnia na dzień. Jak robiłem swoją pierwszą płytkę, to też odwalałem niezłe dziadostwa, aż żal patrzeć. Nadal nie jestem wybitnym specjalistą w tej dziedzinie.
Musisz starać się zrozumieć elektronikę od strony teoretycznej. Prawo Ohma i prawa Kirchhoffa to podstawa, którą powinieneś umieć zastosować wyrwany ze snu o 4 nad ranem. Musisz poznać i oswoić się z działaniem podstawowych elementów elektronicznych typu cewka rezystor czy kondensator w stanach ustalonych, w dziedzinie czasu, częstotliwości i energii. Bez tego może coś tam sklecisz i może przypadkiem to nawet zadziała, ale będziesz tylko operatorem lutownicy, a nie elektronikiem.
To nic osobistego, nie obrażaj się. Po prostu elektronikiem człowiek nie zostaje z dnia na dzień. Jak robiłem swoją pierwszą płytkę, to też odwalałem niezłe dziadostwa, aż żal patrzeć. Nadal nie jestem wybitnym specjalistą w tej dziedzinie.
- 20 lut 2013, 14:21
- Forum: Elektronika ogólna
- Temat: zasilacz impulsowy
- Odpowiedzi: 41
- Odsłony: 4174
E, żeby PCB miało znaczenie, to już większe prądy muszą być. Do 1A to i na pająku od biedy można.
Ale fakt, jak się chce mieć prądy powyżej 5A, to trzeba zwrócić uwagę na rozkład przestrzenny elementów, inaczej wyjdzie z tego nadajnik fal długich, a nie przetwornica.
Wiem, bo próbowałem zaprojektować flyback 60W z 12V na 500 - zrobiłem 4 wersje i ŻADNA nie działała prawidłowo. Jakoś pewnie wiosną będę robił kolejne podejście, ale już nie flyback, tylko full bridge.
Ale fakt, jak się chce mieć prądy powyżej 5A, to trzeba zwrócić uwagę na rozkład przestrzenny elementów, inaczej wyjdzie z tego nadajnik fal długich, a nie przetwornica.
Wiem, bo próbowałem zaprojektować flyback 60W z 12V na 500 - zrobiłem 4 wersje i ŻADNA nie działała prawidłowo. Jakoś pewnie wiosną będę robił kolejne podejście, ale już nie flyback, tylko full bridge.
- 20 lut 2013, 13:29
- Forum: Elektronika ogólna
- Temat: zasilacz impulsowy
- Odpowiedzi: 41
- Odsłony: 4174
Podsyłanie datasheeta jest niewychowawcze
Aby robić w elektronice, trzeba umieć znaleźć datasheet (to słowo padło już kilka razy w tym wątku, więc autor wie, czego szukać) i zrozumieć jego treść. Oprócz datasheetów niekiedy dostępne są tzw. noty aplikacyjne (application note).
Ale przede wszystkim potrzebna jest teoria. Trzeba mieć pewne obycie z matematyką i fizyką, które są podstawą elektroniki. Trzeba umieć w obliczeniach zastosować analizę wymiarową, żeby zobaczyć, że nie robi się bzdur.
Aha - dobre rady od kolegi, którego pierwszym projektem elektronicznym był coilgun na 500V:
1. BÓJ SIĘ PRĄDU
2. Nigdy nie dotykaj ręką układu pod napięciem sieciowowym, jeżeli do odsłoniętego metalu masz mniej niż 5cm - zawsze ręka może zadrżeć!
3. Nigdy nie dotykaj dwiema rękami na raz układu pod napięciem powyżej 100V.
4. Nigdy nie pracuj nad wysokim napięciem (powyżej 100V) sam, bo jak Cię strzeli, nie będzie miał kto wezwać pomocy albo chociaż odłączyć Cię od zasilania.
Punkty 2 i 3 traktuj 2x bardziej poważnie, jeżeli w układzie jest duży kondensator naładowany do podanych napięć. W tym wypadku przed dotykaniem układu należy upewnić się (za pomocą woltomierza), że napięcie na kondensatorze spadło do bezpiecznego poziomu i ew rozładować go, dotykając wyprowadzeń rezystorem trzymanym w (najlepiej izolowanej) pęsecie, za obudowę.

Ale przede wszystkim potrzebna jest teoria. Trzeba mieć pewne obycie z matematyką i fizyką, które są podstawą elektroniki. Trzeba umieć w obliczeniach zastosować analizę wymiarową, żeby zobaczyć, że nie robi się bzdur.
Aha - dobre rady od kolegi, którego pierwszym projektem elektronicznym był coilgun na 500V:
1. BÓJ SIĘ PRĄDU
2. Nigdy nie dotykaj ręką układu pod napięciem sieciowowym, jeżeli do odsłoniętego metalu masz mniej niż 5cm - zawsze ręka może zadrżeć!
3. Nigdy nie dotykaj dwiema rękami na raz układu pod napięciem powyżej 100V.
4. Nigdy nie pracuj nad wysokim napięciem (powyżej 100V) sam, bo jak Cię strzeli, nie będzie miał kto wezwać pomocy albo chociaż odłączyć Cię od zasilania.
Punkty 2 i 3 traktuj 2x bardziej poważnie, jeżeli w układzie jest duży kondensator naładowany do podanych napięć. W tym wypadku przed dotykaniem układu należy upewnić się (za pomocą woltomierza), że napięcie na kondensatorze spadło do bezpiecznego poziomu i ew rozładować go, dotykając wyprowadzeń rezystorem trzymanym w (najlepiej izolowanej) pęsecie, za obudowę.
- 20 lut 2013, 11:44
- Forum: Elektronika ogólna
- Temat: zasilacz impulsowy
- Odpowiedzi: 41
- Odsłony: 4174
Zasilacze impulsowe to naprawdę trudny temat - te z pozoru najprostsze są tak naprawdę najtrudniejsze do skonstruowania, bo opierają się na jakichś zmyślnych trikach...
Jak chcesz zrobić coś naprawdę prostego, to na początek może spróbuj ugryźć temat zasilacza typu flyback z kontrolerem UC3845 - to jest prosty w obsłudze układ; w datasheecie jest nawet schemat przykładowego zasilacza (sieciowego) z użyciem tego chipu - tyle, że chyba na 115V, więc niektóre wartości elementów trzeba będzie pozmieniać.
Jak chcesz zrobić coś naprawdę prostego, to na początek może spróbuj ugryźć temat zasilacza typu flyback z kontrolerem UC3845 - to jest prosty w obsłudze układ; w datasheecie jest nawet schemat przykładowego zasilacza (sieciowego) z użyciem tego chipu - tyle, że chyba na 115V, więc niektóre wartości elementów trzeba będzie pozmieniać.