Multimetrem. Wiem, ze prad mogl byc po prostu "brzydki" - ale nie sadze, zeby to byla przyczyna - zwlaszcza tych niskich odczytow. Gdzies w mniejszych miastach czy po wsiach napiecie lata, jak chce. To widac nawet po tym, jak zarowki swieca - raz nie da sie patrzec, tak jasno, a raz sie ledwie cos tam tli. U mojego tescia na przyklad na jednej fazie jest wyraznie wyzsze napiecie :O - na tyle, ze uzywa halogenow, bo zwykle zarowki sie bardzo szybko pala.
EDIT: jeden pomiar, wykazujący 256V (!) w sieci został zrobiony multimetrem "True RMS" - czyli takie było napięcie skuteczne. Pomiar został przeprowadzony, bo jedna ciotka mówiła, że jej strasznie lodówka wyje w nocy.