To rozwiązałoby połowę problemu - ale drugiej połowy (trudniejszego montażu) już nie. Z drugiej strony, to nie jest aż taki problem - śruby będą po prostu integralną częścią stołu.

Tak, wzdłuż robię. Materiał już wstępnie pocięty mam - w postaci blachy ≠10 i siedmiu płaskowników 25x50. Te płaskowniki zamierzam frezować każdy osobno po odwróceniu. Płaskowniki będą następnie od spodu przykręcone do blachy. Blacha będzie przykręcona do granitowej podstawy za pomocą 12 śrub M6. Chciałem na początku zastosować M8, ale to pociągałoby za sobą konieczność stosowania śrub z łbem stożkowym, bo z blachy 10 za mało "mięsa" by zostało. Poza tym montaż byłby utrudniony, gdyż śruby M8 nie mieściłyby się w rowkach i trzeba by je wkładać w otwory jeszcze przed montażem stołu.

Temat pewnie już był wałkowany, ale mam 2 pytanka zanim zacznę prace:
1. Czy rozstaw rowków teowych 55mm jest OK dla rowka 10mm?
2. Czy można zastosować szersze podcięcie w rowku, czy są jakieś obiektywne przeciwwskazania? Chodzi o to, że nakrętka teowa 10/M8 ma szerokość całkowitą 15mm. Gdybym dał 16mm, mógłbym mocować również śrubami M10 i zwykłymi nakrętkami kwadratowymi.

W dziale "mechanika" rzuciłem pytanie o stół: https://www.cnc.info.pl/topics13/stol-t ... t59483.htm . Mam wrażenie, że tam mniej ludzi zagląda, więc podlinkuję i tutaj....

Maszyna ruszyła częściowo - tzn. od czasu do czasu coś tam skrobnę, ale nadal nie mam stołu i jest ostra partyzantka z montażem detali. Niestety, to tylko hobby, a praca w korporacji i dwójka dzieci nie ułatwiają zajmowania się tego typu projektem. Mam nadzieję poświęcić kilka dni urlopu na doprowadzenie maszyny do stanu łatwoużywalnego. Ostatnio (po półrocznej przerwie) zainteresowanie tematem u mnie wzrosło, więc może coś z tego będzie.

No to jutro postaram się machnąć te robaczki i odpalam :):) Oczywiście fotki i filmy będą.

...tymczasem budowa frezarki dobiega powoli końca. Do wersji finalnej została obudowa i stół; do pierwszych wiórów - już tylko zamocowanie kół pasowych na śrubach i silnikach. I tu pojawia się problem - zdecydowałem się zastosować małe kółka (HTD 3M, na silnikach 18Z, na śrubach 24Z) i nie bardzo wiem, jak je zamocować na śrubach tak, żeby całość była względnie łatwo demontowalna.
Pomysł mam taki: wywiercić w kole (tam, gdzie zęby) otwór i wpuścić tam robaka - oczywiście na tyle krótkiego, żeby nie kolidował z pasem. Czy otwór w kole (powiedzmy pod śrubę M4) w kole na pas 15mm będzie w istotnym stopniu wpływać na pracę przekładni?

Powinno się coś tam dać, ale nie sądzę, żeby wyszło lepiej, niż z dobrej gotowej płyty.
U mnie odchylenie od płaskości jest tak na oko (ocena szczeliny pod liniałem) poniżej 0.05mm.

@noel20: Dlaczego miałoby się kiwać? Te boki są pełne i mają 50mm grubości; podstawa ma 60mm. Połączenie jest klejone z wypełniaczem kwarcowym i stanowi praktycznie monolit. Przy sile bocznej 1kN działającej na szczyt boku wychodzi mi ugięcie na poziomie jednej setki (dodam, że granit i aluminium mają praktycznie taki sam moduł Younga).

@Dudi1203: Jak chińskie suwadełka mi się znudzą (albo się zepsują), to mogę tam przykręcić płaskownik pośredni, na którym wyląduje szyna. Na razie jednak suwadełka i śruby są takie, jakie są, żeby maszyna w ogóle mogła powstać. Niestety, ale różnica w kosztach między HIWIN 15 a wałkami 20 jest mniej więcej czterokrotna.
Pomijając czas spędzony na budowie (podkreślam, że maszyna powstaje dla zabawy/eksperymentu), to jak na razie koszt nie był specjalnie duży - dołożenie kolejnych 2.5k na prowadnice szynowe i śruby toczne zwiększyłoby dotychczasowe wydatki o jakieś 70%.

E, jeszcze nikt w nim nie leży