Hmmm... Tak na logikę - przy zbyt dużym posuwie płytki pękają -> pękają z reguły gdy mają niestabilne warunki obróbki, drgania itp. Próbując to tłumaczyć - przy zwiększeniu posuwu, wzrasta siła poosiowa, działająca na oprawkę noża, a jako że w kierunku poosiowym (tj. równoległym do osi wrzeciona) oprawka noża podparta jest (standardowo) z jednej strony - od strony imaka lub głowicy, to teoretycznie jest mniej stabilna, przez co bardziej wrażliwa na zwiększenie obciążenia - być może zaczyna drgać, co dla węglika jak wiadomo nie od dziś jest zabójczym zjawiskiem
W przypadku zwiększania Vc, wzrasta siła promieniowa - a w tej osi oprawka noża jest podparta z jednej strony, a dociskana z przeciwnej...czyli stabilniejsza..?
Ale to tylko takie moje pseudoanalityczne dywagacje
Co do wydajności i zużycia według suchych teorii - kiedyś widziałem w katalogu bodajże Sandvika wykresy, co ma jaki wpływ na zużycie płytki, i zarówno posuw jak i obroty miały specyfikę bardzo podobną, nie pamiętam teraz co było "wyżej" w tej hierarchii, pamiętam natomiast, że najlepszym rozwiązaniem celem poprawienia wydajności i jednocześnie możliwie jak najmniejszym pogorszeniu trwałości płytki było zwiększanie głębokości skrawania ap.Max masz 12,8 - to może spróbuj zwiększyć z 10mm do np. 12.5, i zobacz jak się wtedy zachowuje? Sam jestem ciekaw

a objętościowo jest tak samo efektywnie jak przy proporcjonalnym zwiększaniu posuwu czy obrotów...
[ Dodano: 2008-09-17, 19:24 ]
Aha, i jeszcze jedno - ostatnio od faceta będącego ekspertem w dziedzinie węglików usłyszałem coś, co w sumie wiadomo od dawna, ale nie każdy się z tym zgadza - że dla węglików najlepsza jest obróbka na sucho, bez chłodzenia cieczą. Węglik nie wpada wtedy w szok termiczny i gość po raz pierwszy powiedział wprost, że gwarantuje trwałość narzędzia przynajmiej 2-3krotnie większą "na sucho" niż z chłodzeniem

oczywiście trzeba wydmuchiwać wiór powietrzem pod wysokim ciśnieniem, co też w jakimś stopniu chłodzi narzędzie, tym niemniej nie jest to obróbka "na mokro".