Znaleziono 2 wyniki

autor: Sayrus
29 lut 2012, 18:53
Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
Temat: Produkcja maszyn
Odpowiedzi: 57
Odsłony: 12498

dasza77 pisze:galon ma rację.
Ale możesz produkować bez wymaganych certyfikatów, aż do czasu gdy na Twojej maszynie obsługujący ją pracownik będzie miał wypadek przy pracy.
Wtedy zaczną się schody.
Pozdr.
Wydaje mi się, że problem może mieć właściciel firmy w której pracownik jest zatrudniony. Jeżeli ktoś kupuje maszynę to chyba jest oczywiste, że musi ją wcześniej oglądnąć, a jeżeli widzi, że maszyna ma jakieś braki lub brakuje osłon ale mimo to ją kupuje to w przypadku wypadku nie może mieć pretensji do producenta (przecież widział co kupuje).
Mam znajomego, który produkuje właśnie takie urządzenia. Jeżeli np. jest firma w której jest potrzeba seryjnego wyginania blachy za pomocą młotka, on opracowuje urządzenie, które wyręczy pracownika i przyspieszy produkcję. Nikt nie pyta o certyfikaty, musi być to funkcjonalne, problem jest również z odsprzedaniem tego urządzenia, gdyż jest ona typowo pod określoną operację.
Wydaje mi się, że koledze właśnie o takie urządzenia chodzi.
autor: Sayrus
29 lut 2012, 12:08
Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
Temat: Produkcja maszyn
Odpowiedzi: 57
Odsłony: 12498

Według mnie to po prostu jeżeli masz zlecenie na wykonanie takiego urządzenia to je poprostu robisz, zgodnie z jakimiś wcześniejszymi wytycznymi ustalonymi wspólnie ze zleceniodawcą. Jeżeli on wymaga aby elektryczność była wykonana zgodnie z certyfikatami to kosztem wyższej ceny robisz tak aby zadowolić klienta.
Jeżeli klient potrzebuje maszyny do ściśle określonego celu to nie będzie potrzebował takich rzeczy, ważne aby urządzenie spełniało swoje zadanie. Gdybyś chciał je opatentować i sprzedawać na skalę masową to lepiej byłoby dostosować się do standardów ISO.
Podam przykład. widziałem kiedyś nowe tokarki CNC które nie miały zabezpieczenia w postaci ryglowania drzwi podczas obróbki. Jakaś firma kupując taką maszynę, bierze na siebie odpowiedzialność spowodowaną brakiem tego zabezpieczenia. Nikt nie ściga producenta maszyny oskarżając go o nieumyślne narażanie ludzi na niebezpieczeństwo. Tą odpowiedzialność w przypadku nieszczęścia bierze na siebie aktualny właściciel maszyny (przecież kupił ją świadomie wiedząc czego brakuje).
Takie jest moje zdanie.

Wróć do „Produkcja maszyn”