Witam.
Też wydaje mi się, że lepiej zastosować jakiś mikroprocesor a na PLC, jeżeli Kolega już tak bardzo chce go zastosować, zrobić sterowanie maszyną, czyli tzw logikę, klawiszologię. Poza tym jeżeli Kolega nie zastosuje jakichś rewelacyjnych, "wypasionych" sterowników to część z tych ogólnie dostępnych może sobie nie radzić w niektórych warunkach, jeżeli chodzi o zależności czasowe. No ale może Kolega się pobawić tym i tym a później dać nam znać co z tej zabawy wynikło. Ja jednak stawiałbym, tak jak wspomniałem, na mikroprocesor do zrealizowania sterownika silnika.
Pozdrawiam, skoczek
Znaleziono 2 wyniki
Wróć do „Sterwonik silnika trójfazowego”
- 08 cze 2008, 12:19
- Forum: Elektronika CNC
- Temat: Sterwonik silnika trójfazowego
- Odpowiedzi: 7
- Odsłony: 2111
- 06 cze 2008, 00:45
- Forum: Elektronika CNC
- Temat: Sterwonik silnika trójfazowego
- Odpowiedzi: 7
- Odsłony: 2111
Wydaje się że Kolega bardziej miał na myśli zwykłe silniki 3-fazowe asynchroniczne.
Tak stosuje się czasem podobne rozwiązanie, gdzie silnik napędzający daną oś jest silnikiem asynchronicznym, jednak nie jest to bardzo popularne rozwiązanie. Jeżeli już spotka się tego typu rozwiązanie to często tylko z powodów ekonomicznych i do tego w prostszych maszynach nie wymagających dużej dokładności. Bywają z tym rozwiązaniem problemy, głównie z racji typu zastosowanego silnika. Warto wspomnieć, że są produkowane specjalne falowniki posiadające wejście odczytu enkodera i pozwalające na pozycjonowanie silnika 3-fazowego. Jednak znakomita większość maszyn opiera swe działanie o wykorzystanie innych rodzajów silników tj. synchronicznych, bldc oraz prądu stałego. Jeżeli Kolega posiada odpowiednie umiejętności to nic nie stoi na przeszkodzie by zrobić próby z małym silnikiem asynchornicznym, powiedzmy takim do 0.5[kW] lub jeszcze mniejszym i próbować go zatrzymywać poprzez podmagnesowywanie rdzenia, włączanie w przeciwfazę, tyle, że radzę z tym uważać bo można sobie krzywdę zrobić. Gdyby Kolega dla samych testów chciał spróbować wyhamować silnik włączając go w przeciwfazę za pomocą stycznika to też radzę uważać, bo może dojść do sklejenia styków, dodatkowo bezpieczniki to raczej często mogą wyskakiwać;). Jeżeli Kolega zna się dobrze na falownikach to może tak zaprogramować go (również dzięki PLC lub za pomocą mikroprocesora, który będzie liczył impulsy z enkodera i przeliczał je na pozycję oraz sterował falownikiem) aby tego typu fajerwerków nie było, dodatkowo wyhamowując silnik na tzw. rampie. Można się fajnie bawić, tylko raz jeszcze radzę uważać i z prądem i wytrzymałością mechaniczną tego typu silnika:). Potem niech się Kolega pochwali efektami:)
Pozdrawiam, skoczek
P.S Prostym przykładem choć nie koniecznie zawsze wykorzystującym enkodery mogą być różnego rodzaju windy, transportery i podajniki.
Tak stosuje się czasem podobne rozwiązanie, gdzie silnik napędzający daną oś jest silnikiem asynchronicznym, jednak nie jest to bardzo popularne rozwiązanie. Jeżeli już spotka się tego typu rozwiązanie to często tylko z powodów ekonomicznych i do tego w prostszych maszynach nie wymagających dużej dokładności. Bywają z tym rozwiązaniem problemy, głównie z racji typu zastosowanego silnika. Warto wspomnieć, że są produkowane specjalne falowniki posiadające wejście odczytu enkodera i pozwalające na pozycjonowanie silnika 3-fazowego. Jednak znakomita większość maszyn opiera swe działanie o wykorzystanie innych rodzajów silników tj. synchronicznych, bldc oraz prądu stałego. Jeżeli Kolega posiada odpowiednie umiejętności to nic nie stoi na przeszkodzie by zrobić próby z małym silnikiem asynchornicznym, powiedzmy takim do 0.5[kW] lub jeszcze mniejszym i próbować go zatrzymywać poprzez podmagnesowywanie rdzenia, włączanie w przeciwfazę, tyle, że radzę z tym uważać bo można sobie krzywdę zrobić. Gdyby Kolega dla samych testów chciał spróbować wyhamować silnik włączając go w przeciwfazę za pomocą stycznika to też radzę uważać, bo może dojść do sklejenia styków, dodatkowo bezpieczniki to raczej często mogą wyskakiwać;). Jeżeli Kolega zna się dobrze na falownikach to może tak zaprogramować go (również dzięki PLC lub za pomocą mikroprocesora, który będzie liczył impulsy z enkodera i przeliczał je na pozycję oraz sterował falownikiem) aby tego typu fajerwerków nie było, dodatkowo wyhamowując silnik na tzw. rampie. Można się fajnie bawić, tylko raz jeszcze radzę uważać i z prądem i wytrzymałością mechaniczną tego typu silnika:). Potem niech się Kolega pochwali efektami:)
Pozdrawiam, skoczek
P.S Prostym przykładem choć nie koniecznie zawsze wykorzystującym enkodery mogą być różnego rodzaju windy, transportery i podajniki.