Witam. Kolega dobrze pisze, że warto w nią inwestować, mam tą tokarkę i kilka innych maszyn i bardzo sobię ją cenię, ale bez przesady, nie zawsze warta skórka za wyprawkę, a remont pociąga za sobą często spore koszta. Trafia się że za 5-7 tyś. można kupić dobrze utrzymaną taką maszynkę, która nie jest rozjechana i rozklekotana.
Kolega nadal nic nie napisał co jest główną bolączką maszyny. Jak skrzynka i wrzeciono to nie widzę potrzeby przewożenia całej maszyny. Skrzynkę można wyciągnąć i wziąść na warsztat, wrzeciono często też da się zrobić na miejscu, zależnie czy panewka padła, czy szlif, czy poprostu wymiana na nowe. Na miejscu = wymontować, zregenerować i wsadzić na nowo. Transport na pewno nie jest łatwą sprawą, nie wszędzie da się wjechać widlakiem, a i mniejszy widlak często ma problemy nawet jak się ściągnie konia, czy wymontuje inne oprzyrządowanie. Pół dnia z głowy ma się przy przewożeniu takiej maszyny, a gdy trzeba ją ciągnąć na rolkach lub wałkach to drugie pół. Zgodzę się z kolegą że jak maszyna stoi pod przysłowiową chmurką lub w nędznej "szopie z sianem" to lepiej być może ją gdzieś przewieźć, ale jak warsztat jest w miarę znośny, to wiele rzeczy da się zrobić na miejscu i mało kto sobie pozwala na takie atrakcje jak wojaże i wycieczki z maszyną. To zawsze jest ostateczność jak nie da się czegoś zrobić na miejscu. A wiadomo - jak się nie da, to się nie da i trzeba szukać lepszego rozwiązania.
Pozdrawiam serdecznie.
Znaleziono 2 wyniki
Wróć do „Potrzebny ktoś do naprawy tokarki”
- 01 kwie 2008, 13:23
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Potrzebny ktoś do naprawy tokarki
- Odpowiedzi: 4
- Odsłony: 2791
- 01 kwie 2008, 11:38
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Potrzebny ktoś do naprawy tokarki
- Odpowiedzi: 4
- Odsłony: 2791
Witam kolegę. Niech kolega napisze co kolega rozumie pod pojęciem kapitalny remont. Czy kolega chce regenerować łoża, do tego ma wysypaną skrzynkę i padnięte wrzeciono? Mam tubke 32 i wydaje mi się, że koszty takiej naprawy mogą przewyższyć wartość maszyny. Wtedy może lepiej byłoby pousuwać najważniejsze usterki, te najbardziej dokuczliwe przy pracy z maszyną i bardzo rzutujące na dokładność wykonania detali.
Co do transportu maszyny do kogoś to wydaje mi się to już kompletnie nierealne w przypadku tak dużej i tak starej maszyny. Przejazd z maszyną to sporo pracy i spore koszta, a fakt faktem że wiele rzeczy da się naprawić na miejscu i tak też się czyni. Mało kiedy trafia się, aby maszynę się remontowało poza przeznaczonym miejscem pracy.
Tak jak wspomniałem niech kolega coś więcej napisze co w niej trzeba porobić, bo jak rozumiem nie chodzi o kwestie estetycznego wyglądu starej farby. Mógłbym zapytać znajomego czy by się podjął, ale wydaje mi się, że z dojazdami z Cieszyna do Wadowic trochę za drogo kolegę by to wyszło. Może znajdzie się ktoś bliżej kto chętnie się nią zaopiekuje. Pozdrawiam serdecznie
P.S Ze starą tubką jest jak z kobietą - im starsza tym lepsza... tzn luźniej chodzi tam i z powrotem hehehe. Żartuję oczywiście
Co do transportu maszyny do kogoś to wydaje mi się to już kompletnie nierealne w przypadku tak dużej i tak starej maszyny. Przejazd z maszyną to sporo pracy i spore koszta, a fakt faktem że wiele rzeczy da się naprawić na miejscu i tak też się czyni. Mało kiedy trafia się, aby maszynę się remontowało poza przeznaczonym miejscem pracy.
Tak jak wspomniałem niech kolega coś więcej napisze co w niej trzeba porobić, bo jak rozumiem nie chodzi o kwestie estetycznego wyglądu starej farby. Mógłbym zapytać znajomego czy by się podjął, ale wydaje mi się, że z dojazdami z Cieszyna do Wadowic trochę za drogo kolegę by to wyszło. Może znajdzie się ktoś bliżej kto chętnie się nią zaopiekuje. Pozdrawiam serdecznie
P.S Ze starą tubką jest jak z kobietą - im starsza tym lepsza... tzn luźniej chodzi tam i z powrotem hehehe. Żartuję oczywiście
