Znaleziono 6 wyników

autor: skoczek
20 lut 2011, 00:13
Forum: Silniki Parowe / Styrlinga / Odrzutowe
Temat: silnik
Odpowiedzi: 50
Odsłony: 23262

Witam serdecznie.
I jak tam Bartuś Twoje patenty z tym silnikiem? Coś do przodu? Ja jednak pozostanę przy pomyśle zastosowania dwóch silników z kaszlaka i sposobu uszczelniania opisanego na stronie drewno zamiast benzyny.
Daj znać jak będziesz miał jakieś wnioski.
Pozdrawiam, skoczek.
autor: skoczek
14 lut 2011, 18:42
Forum: Silniki Parowe / Styrlinga / Odrzutowe
Temat: silnik
Odpowiedzi: 50
Odsłony: 23262

Myślę że 300 stopni jest odpowiednie. Profesjonalne rozwiązania (o ile mnie pamięć nie myli) mają chyba różnicę temperatur pomiędzy 500 a 700 stopni (informacja do sprawdzenia, nie pamiętam teraz źródła ale poszukam by nie wprowadzać ludzi w błąd). Ciśnienia też mają bardzo wysokie. Stąd wynika że mały silniczek który jest oświetlany lustrem parabolicznym ma bez problemu kilka kW mocy. Niestety zastosowane rozwiązania i materiały konstrukcyjne są Hi-Tech :/ więc zapomnijmy o takich parametrach. Zapomniałem Ci dopisać - hel jest drogim gazem (wodór jako czynnik roboczy byłby jeszcze lepszy od helu ale nawet profesjonalne rozwiązania go nie używają - zbyt problematyczny jest, choćby ze względu na chęć do dyfuzji przez metale). Jeżeli chcesz robić próby doświadczalne to trzeba zacząć od zwykłego powietrza. Mi sporo czasu chodziło po głowie przystosowanie silnika z kaszlaka - a dokładniej dwóch silników, by zapewnić to przesunięcie fazowe. Zastanawiałem się jakie ciśnienie jest wytrzymać korpus takiego silnika - wychodzi że raczej niewielkie. Dodatkowy problem to uszczelnienie na tłokach (zależnie od przyjętego rozwiązania powiedzmy że tam możemy mieć dużo większe ciśnienie niż w korpusie). Rozwiązanie problemu tego uszczelnienia podał cytowany przeze mnie Kolega z forum "drewno zamiast benzyny".
Jeszcze jedno - kwestia objętości cylindrów - w książkach do termodynamiki nie znalazłem (gdzieś ponoć jest, chyba przeoczyłem) idealnego stosunku objętości pomiędzy cylindrami.
Jak mi się coś jeszcze ważnego przypomni to dopiszę.
Pozdrawiam.

[ Dodano: 2011-02-14, 18:48 ]
Chwilowo bez odbioru. Będzie format dysku.
autor: skoczek
14 lut 2011, 15:13
Forum: Silniki Parowe / Styrlinga / Odrzutowe
Temat: silnik
Odpowiedzi: 50
Odsłony: 23262

Witam serdecznie.
Dzięki Kolego BYDGOST. O takie wytłumaczenie mi chodziło. Generalnie zawsze zwracałem uwagę na zwykłe silniki Stirlinga, a tego typu rozwiązanie umknęło mojej uwadze. Wydaje mi się że tego typu silnik pozostanie raczej ciekawostką, a do zastosowań praktycznych (ze względu na wydajność) nadają się raczej klasyczne typy tego silnika (choć może jestem w błędzie). Założyciela tematu prosiłbym o wciśnięcie Koledze BYDGOST punkcika "pomógł" w moim imieniu.

Bartuś - moim skromnym zdaniem masz sporo za małą różnicę temperatur źródła gorącego i zimnego.
Ciśnienie w przestrzeni roboczej z tego co wiem jest stale utrzymywane na wysokim poziomie, a ewentualne ubytki gazu (najlepiej w tym wypadku helu) są stale uzupełniane. Trzeba jeszcze pamiętać że podgrzewając gaz w stałej objętości ciśnienie też nam "troszkę" idzie w górę...

Tak jak wspomniał Kolega creative1agh też jestem zdania że rozkład wody na wodór można uznać na obecną chwilę za ciekawostkę naukową, a lepiej skupić się na ogrzewaniu silnika biomasą oraz promieniami słonecznymi.
Pozdrawiam, skoczek.
autor: skoczek
13 lut 2011, 21:58
Forum: Silniki Parowe / Styrlinga / Odrzutowe
Temat: silnik
Odpowiedzi: 50
Odsłony: 23262

Witam serdecznie.
Ja też za bardzo nie nadążam za Bartusiem. Jakieś tam silniki Stirlinga na oczy widziałem ale nie mogę nadal pojąć jak z jednego silnika z kaszlaka zrobić taki silnik (nie mamy przesunięcia fazowego pomiędzy cylindrami) oraz po co wyjmować jeden z tłoków. Rozwiązaniem jest mechaniczne sprzężenie jakiegoś drugiego silnika, takie, aby wykorbienia wałów korbowych zapewniały 90-stopniowe przesunięcie fazowe.

To że stosuje się druciaki (albo wiórki pozostające po toczeniu metali kolorowych) też wiedziałem, ale nie mogę ciągle pojąć jak taki silnik z jednym cylindrem (o którym kilkukrotnie wspomina Kolega Bartuś) i druciakiem w środku działa. Może mi ktoś łopatologicznie przedstawić podstawy fizyczne działania? Bo podstawy modelu klasycznego, w tym odmian alfa, beta i gamma znam.

Ciekawe informacje o silniku Stirlinga można znaleźć na forum drewno zamiast benzyny a zwłaszcza w odpowiedziach Kolegi SP5GMV. Do Kolegi Bartusia - na tym forum znajdziesz też informacje o produkcji wodoru z wody.

Pozdrawiam, skoczek
autor: skoczek
13 lut 2011, 12:06
Forum: Silniki Parowe / Styrlinga / Odrzutowe
Temat: silnik
Odpowiedzi: 50
Odsłony: 23262

Witam serdecznie.
Bartuś tu nie ma żadnego haczyka. To prosty układ podobny do stosowanego w radiach detektorowych. My jesteśmy przyzwyczajeni że odbiornik radiowy musi być podłączony do gniazdka sieciowego lub musi mieć baterie, a naszym dziadkom wystarczał kryształ by zrobić półprzewodnik, trochę drutu na cewkę, kilka innych drobnych elementów m.in kondensatory oraz słuchawki wysokoomowe. I dzięki temu słuchali co w radio zostało powiedziane - bez zasilania odbiornika.

Na tej samej zasadzie działa to urządzenie z prądem z powietrza. Wokół nas "lata" mnóstwo fal, a będzie jeszcze więcej w czasach gdy wszystko musi być "wireless". Można sobie trochę "podkraść" tych fal i zasilić sobie jakieś diodki świecące. Tokarki tym niestety nie zasilisz. Przynajmniej na obecną "chwilę" ;).

Ładnych parę lat temu gdzieś znalazłem inny schemat tego urządzenia, choć bardzo podobny. W gruncie rzeczy niewiele się różniący.

Pozdrawiam, skoczek.

P.S. Aaaaa, zapomniałbym - nie do końca rozumiem działanie tego silnika Stirlinga o którym Ty ciągle wspominasz. Mam dość ogólną wiedzę o tych silnikach. Zawsze mi się wydawało że potrzebujemy 2 cylindrów oraz przesunięcia fazowego więc nie mogę zatrybić jakby to mogło działać z jednym cylindrem...
Proszę o uświadomienie.
autor: skoczek
12 lut 2011, 16:19
Forum: Silniki Parowe / Styrlinga / Odrzutowe
Temat: silnik
Odpowiedzi: 50
Odsłony: 23262

Witam serdecznie.
creative1agh pisze:Jak ludzie się przekonają do tematu i będzie można faktycznie na tym coś zyskać, to ...
... wprowadzą podatek aby było to kompletnie nie opłacalne. Pozwolą Ci Kolego kupować węgiel i ropę kilkukrotnie przepłaconą.

Co do samego silnika to wiele osób o nim słyszało i robiło jakieś proste próby. Pomijam osoby z dwoma lewymi rękoma i biurwy nie wiedzące jak obsługuje się młotek ;). Za granicą oraz na innych forach jest sporo informacji o tych silnikach oraz o osobach interesujących się nimi.

Bartuś mam jedno pytanie - jak chciałeś zrobić z silnika z kaszlaka silnik Stirlinga? Chciałeś połączyć mechanicznie dwa silniki by zapewnić przesunięcie fazowe obu wałów, czy miałeś jeszcze jakiś inny patent?

P.S. Proponuję zmienić nazwę tematu bo ta kompletnie nie sugeruje aby rozmowa toczyła się tu na temat silnika Stirlinga.

Pozdrawiam, skoczek.

Wróć do „silnik”