Byłem kiedyś szczęśliwym posiadaczem ręcznej przecinarki do styro, ale u którego z moich Kolegów modelarzy znajduje się aktualnie - nie jestem w stanie sobie przypomnieć.
Zasilanie bazowało na transformatorze bezpieczeństwa 24V/160W. Elektronika zmontowana przestrzennie na wyprowadzeniach tyrystora (10A/100V), potencjometru i zacisków wyjściowych. Tyrystor pracował za mostkiem prostowniczym i doskonale "udawał" triak. Dziś można kupić odpowiednio mocny triak. W sieci jest pełno aplikacji sterowania bramką (mocą wyjściową). Na początek takie rozwiązanie powinno wystarczyć.
Ramka miała około 1m, drut kanthal 0,5mm.
Maszyna działała na tyle dobrze, że musiałem ją często pożyczać... Sam wyciąłem najwyżej 10 par skrzydeł.