upadły_mnich pisze:ups...wywołałem burzę i dyskusję...

I bardzo dobrze, o to chodzi żeby wyjaśnić pewne zagadnienia.
Kolega MAAK pomylił się w nazewnictwie, gdyż jego rysunek przedstawia przekładnię cykloidalną. Zazębienie ewolwentowe nie jest tak precyzyjne jak cykloidalne ale jego zaletą jest większa tolerancja na błędy montażowe. Jeśli gdzieś się mylę, to proszę mnie poprawić.
Przyznaję, że nie doczytałem o łożyskowaniu wałków w wyrobach firmy NEXEN.

bartuss1 pisze:ewolwentową

Można się doktoryzować:
http://baztech.icm.edu.pl/baztech/cgi-b ... -0065-0057
http://www.ztssabinov.sk/tsap.htm

upadły_mnich pisze:Leoo napisał/a:
Praktycznie to ewolwenta

prawie robi wielką różnicę.
Za takie stwierdzenie student matematyki dostałby pałę
a i student mechaniki też miałby ciepło.

Jak by to powiedzieć... nigdy nie studiowałem matematyki ani mechaniki. W załączniku, którego autorem jest kolega MAAK, mamy przekładnię ewolwent(ną). Może kolega upadły_mnich wyjaśni o jaką różnicę chodziło?

bartuss1 pisze:nie punktowa a liniowa zalezna od szerokości wienca

Słuszna uwaga.
Nie zmienia to faktu, że mamy do czynienia z tarciem powierzchni nieruchomego wałka po powierzchni zęba, która w pewnym uproszczeniu jest wycinkiem koła.

sasii pisze:a moze cos takiego
http://www.nexeneurope.com/images/models/21238.pdf

Praktycznie to ewolwenta. Przekładnia jest bardzo czuła na odległość koła od listwy. Na dodatek mamy punktową powierzchnię styku, która wymusza stosowanie specjalnych materiałów. Podobne rozwiązanie stosowano w starych zegarach szafkowych.