Znaleziono 3 wyniki

autor: Leoo
27 lip 2009, 22:48
Forum: Prowadnice - Technika Przesuwu Liniowego
Temat: ugięcie prowadnicy
Odpowiedzi: 20
Odsłony: 5221

Do krawędzi płyty wrzeciona można przykręcić obustronnie kątowniki usztywniające. Jednak jeśli mówimy o nacisku dłonią na gniazdo wrzeciona, powodujące gięcie stalowej płyty 5mm i aluminiowej 10mm, to kończyna pewnie należy do cyklopa albo innego giganta.
Mamy do czynienia z ugięciem w dwóch płaszczyznach. Pod naciskiem element mocujący wrzeciona przemieszcza się po promieniu okręgu, którego środek znajduje się gdzieś pomiędzy wałkami bramy. Górny wałek ugina się do dołu i do przodu (w stronę wrzeciona), dolny zaś do dołu i do tyłu.
Proponuję użyć czujnika mikrometrycznego i sprawdzić w jakim stopniu uginają się wałki. Oczywiście czujnik trzeba przyłożyć w osi pinowej i poziomej każdego wałka. Obciążenie musi być stałe jeśli pomiary mają być wiarygodne, jakiś ciężarek pewnie się znajdzie.
autor: Leoo
26 lip 2009, 00:43
Forum: Prowadnice - Technika Przesuwu Liniowego
Temat: ugięcie prowadnicy
Odpowiedzi: 20
Odsłony: 5221

MarekM1 pisze:Kolejny temat - tym razem "pozytywny": to że sie ugina, nie znaczy, że obróbka będzie do d... Zobaczy Kolega w praktyce, że nie jest tak źle
W praktyce jest tak, że w zależności od konstrukcji freza materiał jest odpychany albo przyciągany do ostrza. W efekcie cięzka maszyna będzie mogła obrabiać najwyżej drewno a raczej nie o to chodziło.
Na wałkach niepodpartych można zrobić ploter termiczny a w najlepszym razie wiertarkę. Z wałkami podpartymi jest inny problem - łożyska, których oprawy zwykle nie posiadają możliwości kasowania luzu i trzeba je konstruować samemu.
Takich wad nie posiadają prowadnice szynowe, mają natomiast inną "dolegliwość" - cenę.
autor: Leoo
25 lip 2009, 20:35
Forum: Prowadnice - Technika Przesuwu Liniowego
Temat: ugięcie prowadnicy
Odpowiedzi: 20
Odsłony: 5221

Jeśli wałki na bramie są niepodparte a łożyska nie posiadają możliwości kasowania luzu to tak będzie - fatalnie, prawda? Człowiek buduje solidną maszynę a tu...
Oczywiście niewielu konstruktorów przyznaje się do takich dolegliwości swoich dzieł.

Wróć do „ugięcie prowadnicy”