Prawdopodobnie chciał byś na głowicy osiągnąć jak największą sztywność? Sam budowałem na podobnej zasadzie głowice do szlifierki. Ja bym się nawet nie zastanawial nad tym czy coś innego się sprawdzi tylko zastosował dwa łożyska stożkowe z możliwością kasowania luzu na zwykłej nakrętce z kontrą. Raz że lepiej będzie pracować a dwa nie będziesz musiał się męczyć z pasowaniem silnika i chociażby z osiowoscią samego silnika na zamku flanszy, Bo bywa z tym różnie w tanich silnikach, złożyć to na sztywno i pewnie to proszenie się o komplikacje i problemy. Kilka setek luzu, lub braku osiowości którego na początku zbagatelizujemy i podparta głowica na jednym łożysku oraz samym wale silnika zakończy żywot po krótkim czasie jak zamek w mauserze Pawlaka z samych swoich. Dwa łożyska toczne to minimum którego potrzebujesz a skośne to idealne rozwiązanie, Plus musowo sprzęgło.
Zaufaj mi, dobrze i trwale prościej się nie da Tego zrpbic