Po prostu nie chciałem się produkować bo do tej pory wyglądało to tak że nie masz o tym za dużo pojęcia (pisałeś że to po kosztach dla kolegi).
No ale jak jesteś pewien że to zadziała i po prostu chcesz elektrodę to ja bym zrobił tak (oczywiście przy założeniu że nie było by tam ujemnych kątów, bo teraz to nie wiem czy się to da łatwo zastosować):
Figurka jest cynowa czyli przewodzi prąd, ale niestety w tej metodzie nie bardzo da się z tego skorzystać.
Ja bym więc pokrył ją np. woskiem polietylenowym. Cienką warstwą. A następnie posrebrzył chemicznie. Prosty proces.
Ale dalej już nie tak łatwo.
Figurkę bym do połowy zalał np. znowu woskiem. Żeby uzyskać podział formy na dwie części.
A drugą niepokrytą stronę poddał bym procesowi niklowania bezprądowego.
Ten proces jest niby bezprądowy, ale wymaga metalowego podłoża. I stąd konieczność wcześniejszego posrebrzenia powierzchni.
Takie niklowanie idzie i idzie. Można uzyskać warstwy grubości rzędu 1mm albo i grubsze. Tylko długo to trwa. Tydzień. Albo więcej. Tylko trzeba co jakiś czas regenerować roztwór.
Później trzeba by przeprowadzić podobny proces dla drugiej połówki figurki.
I w zasadzie takie powłoki mogły by od razu służyć jako forma. Tylko od spodnich stron by je trzeba wzmocnić czymś. Bo niklowanie do grubości rzędu 1cm i więcej to już raczej za długo by trwało.
No ale skoro chcesz elektrodę, to po prostu bym taki niklowy negatyw użył jako formę do odlania elektrod z miedzi. Dojdzie skurcz odlewniczy, ale zakładam że przy figurce nie ma to większego znaczenia.
Dużo tu babrania w chemikaliach, ale generalnie nie widzę szybszej i precyzyjniejszej metody. Jakoś nie wierzę że uda się to łatwo skopiować za pomocą frezowania. A w dodatku była mowa że ma nie być CNC.

W sumie jest też inna metoda. Prostsza. Zrobić normalną formę piaskową (tylko z drobnego piasku, albo jeszcze lepiej z dedykowanej mieszanki do robienia form) i odlać w niej miedz.

Na tej figurce jest za dużo ujemnych kątów. Nie da rady z tego zrobić potem sztywnej formy z której dało by się wyjąć odlew.
Pytanie więc czy docelowo ma to wszystko posłużyć do robienia figurek z plastiku czy z metalu?

Czyli za pomocą figurki z miedzi chcesz wykonać formę? Elektrodrążeniem?
Zużycie elektrod będzie szybsze niż materiału formy. Dodatkowo forma wymaga zebrania dużej ilości materiału. A więc pójdzie ze 100 elektrod zanim wykonasz formę. Na pewno ma to sens?
Bo można inaczej. Wykonać od razu formę z tej figurki (np. z niklu). Tzn. 2 części formy (albo więcej niż 2, jeżeli figurka nie da się podzielić tylko na 2 części).

To inne pytanie bo ciągle nie rozumiem.
Masz figurkę z cyny:

I chcesz z tego zrobić takie coś:

czy takie coś:

Sorki za lamerskie pytania, ale jestem raczej nie w temacie form wtryskowych i nie rozumiem o co konkretnie chodzi.
Ale za to mam parę pomysłów na wykonanie zarówno jednej jak i drugiej wersji.
Tylko od razu trzeba powiedzieć że to nie będzie zbyt tanie (choć pewnie to będzie i tak najtańsza z metod wykonania tego). A w każdym razie wykonanie będzie długotrwałe.

Nie bardzo rozumiem jak ma działać taka forma. Jeżeli będzie w pozytywie to ostała by zalana przez odlew z zewnątrz. Czyli szła by na straty wraz z każdym odlewem.
Metod wykonania jest całkiem sporo, ale żeby je tu przedstawić to musiał bym zrozumieć do czego to ma być.
Może jakiś rysunek wstaw jak to ma działać (wystarczy w 2D, czyli w przekroju).

A ta elektroda ma być negatywowa?
Czyli w kształcie odwrotnym do tego cynowego odlewu?