Znaleziono 8 wyników

autor: atom1477
23 lip 2015, 23:12
Forum: Na luzie
Temat: Dokumenty zgodności z dyrektywą maszynową.
Odpowiedzi: 17
Odsłony: 2919

mc2kwacz pisze:To jest w większości takie pitolenie, że UE wymyśla bzdury.
Ja bym powiedział że w mniejszości.
mc2kwacz pisze:Te niby bzdury mają sens a narzekanie bierze się stąd, że ludzie nie chcą się obciążać kosztami ich stosowania i bagatelizują wymóg jakości oraz bezpieczeństwa.
Np. wspomniany ROHS. Nie pozwala zapewnić bezpieczeństwa.
Ale to temat na inną dyskusję. Tylko przedstawiłem swoje zdanie tak jak i Ty swoje :D

Co do dyrektyw to powoli będę przygotowywał te wszystkie wymagane rzeczy (oceny ryzyka, itp).
autor: atom1477
23 lip 2015, 22:00
Forum: Na luzie
Temat: Dokumenty zgodności z dyrektywą maszynową.
Odpowiedzi: 17
Odsłony: 2919

mc2kwacz pisze:
atom1477 pisze:Bardziej mi chodziło o podstawę prawną. Bo wyjaśnienie jest logiczne, tyle że nie musi mieć potwierdzenia w prawie.
Ale ma. to działa w ten sposób, że UE wprowadza dyrektywy które kraje członkowskie sa zobowiązane implementowac w przepisach krajowych w określonym terminie. i tak się dzieje. Zwykle odpowiedni minister wprowadza rozporządzenie z mocą ustawy, które jest zgodne z dyrektywą. I teraz trzeba wyśledzić ten akt prawny na stronie sejmowej na przykład. Można też posiłkować się bezpośrednio dyrektywą. Większość przepisów dotyczących techniki znajduje się w Polskich Normach które są także odpowiednikami norm europejskich (w zasadzie). Normy są niestety płatne co osobiście uważam za grandę i podcinanie gałęzi na której rośnie drobna przedsiębiorczość. To powinno mieć status informacji publicznej.
Ja rozumiem. Chodziło mi o to że we wcześniejszym wyjaśnieniu nie powołałeś się na żadne dyrektywy. Więc zrozumieć to mogłem jedynie na logikę.
A jak się logika ma do prawa unijnego to (prawie) każdy wie.

A co do WiFi to przyjmuję do wiadomości. Fakt wyjmowania z pudełka i sprzedawania bez niego (już z innym pudełkiem: swoim) jest wystarczający żeby przerzucić odpowiedzialność.
Mały EDIT. Jest wystarczający żeby przerzucić odpowiedzialność, ale nie jest wystarczający (logicznie, jak dla mnie) żeby wymagać dodatkowych obowiązkowych certyfikowanych badań. No ale skoro prawo każe robić te badania to nie ma o czym dyskutować.

Swoją drogą zastanawiam się jak by to wyglądało jak by nie robić "na rynek" ale na zlecenie klienta. Kiedyś wyczytałem że zlecenie to nie jest rynek. Ale teraz normy są tak zagmatwane że i nie-rynku też dotyczą.
autor: atom1477
23 lip 2015, 21:07
Forum: Na luzie
Temat: Dokumenty zgodności z dyrektywą maszynową.
Odpowiedzi: 17
Odsłony: 2919

No powoli do tego samego wniosku dochodzę.
Na szczęście pozostali współprojektańci chcą sprzedać projekt w cholerę (jakiemuś wdrożeniowcowi, i niech on się martwi).
Tylko ja zostałem z tych co chciał to samemu wprowadzać na rynek.
Ale coś czuję że i ja se dam spokój.
autor: atom1477
23 lip 2015, 14:22
Forum: Na luzie
Temat: Dokumenty zgodności z dyrektywą maszynową.
Odpowiedzi: 17
Odsłony: 2919

Bardziej mi chodziło o podstawę prawną. Bo wyjaśnienie jest logiczne, tyle że nie musi mieć potwierdzenia w prawie.
Tak jak śruba. Jak ją kupię i wmontuję do maszyny to stanie się ona częścią tej maszyny. Ale nie znaczy to od razu że muszę sam tą śrubę powtórnie certyfikować na to czy rzeczywiście utrzymuje klasę 8.8 czy też nie. Opieram się po prostu certyfikacie producenta. Odpowiadać w razie czego mogę jedynie za to że użyłem 8.8 w miejscu gdzie z obliczeń wychodziło że należało użyć 12.9. Albo za to że używałem wybrakowanych śrub (miały mieć 8.8 ale naprawdę to nie trzymały takich parametrów).
Albo za to że źle ich użyłem (dokręcałem za dużym momentem co spowodowało ich nadwyrężenie).
Czyli powinienem sprawdzać śruby a potem całość konstrukcji, ale mogę to robić we własnym zakresie.
Myślałem że tak samo jest z urządzeniami radiowymi. No ale wierzę na słowo że jednak nie jest.
Na szczęście ja WiFi tam nie pakuję.
autor: atom1477
23 lip 2015, 12:00
Forum: Na luzie
Temat: Dokumenty zgodności z dyrektywą maszynową.
Odpowiedzi: 17
Odsłony: 2919

Ale nie mówię o same kostce, lecz np. o całym gotowym routerze w obudowie.
Albo np. całym komputerze z wbudowaną karta sieciową WiFi.
autor: atom1477
22 lip 2015, 15:47
Forum: Na luzie
Temat: Dokumenty zgodności z dyrektywą maszynową.
Odpowiedzi: 17
Odsłony: 2919

O, a to badanie przy WiFi to z jakiej okazji? (zakładam że był by tam wstawiony gotowy moduł WiFi z certyfikatem a nie jakaś samoróbka)
autor: atom1477
21 lip 2015, 22:36
Forum: Na luzie
Temat: Dokumenty zgodności z dyrektywą maszynową.
Odpowiedzi: 17
Odsłony: 2919

Nie no, tyle to wiem.
I staram się na ile mogę zrobić zgodnie z normami i zgodnie z rozsądkiem (nie zawsze się da jednocześnie obie rzeczy na raz :D).
Z tym że zrobienie zgodnie z normami to jedno, a udokumentowanie tego to drugie. I właśnie o to drugie pytam.
Ale żeby uściślić: maszyna to ploter malujący napędzany paskami zębatymi. Czyli są elementy obrotowe (koła pasowe) które trzeba osłonić. Są elementy ruchome, czyli oznaczyć. Elementy nośne, czyli obliczyć.
Generalnie to występuje w każdej maszynie (brak tylko wrzeciona). Dlatego spytałem tak ogólnie bo nawet tak ogólne informacje są pomocne.
No i znalazłem jeszcze jeden temat na ten temat:
https://www.cnc.info.pl/topics85/deklar ... t27709.htm
Dziwne że go wcześniej mi nie wyszukało.
Jest tam bardzo dużo informacji. No i ludzie na tym forum którzy z tym walczyli się znaleźli.
Nawiązałem też kontakt z firmą która wypuściła drukarki 3D. I mówią że żadnych specjalnych papierków nie robili (tylko deklarację wystawili).
Może to trochę ryzyko (i ja jednak porobię te papierki), ale przynajmniej wiem że można się obejść bez zewnętrznych instytucji i płacenia im.
Tak więc sprawa nie wygląda już tak źle :D
autor: atom1477
21 lip 2015, 12:32
Forum: Na luzie
Temat: Dokumenty zgodności z dyrektywą maszynową.
Odpowiedzi: 17
Odsłony: 2919

Dokumenty zgodności z dyrektywą maszynową.

Temat był tu poruszany już "aż" 2 razy, ale bardzo ogólnie.
A ja bym chciał spytać konkretnie.
Mianowicie być może w najbliższej przyszłości będę chciał przystosować maszynę do sprzedaży.
Tak więc maszyna będzie musiała spełniać założenia dyrektywy, oraz mieć to udokumentowane.
I tu się pojawia problem. Może nie tyle problem co koszt. Bo po co mam na ślepo robić dokumentację i tracić na to czas i pieniądze, i ryzykować że coś będzie źle.
Dlatego chciał bym się oprzeć na jakimś przykładzie. Nie to że nie chcę tego zrobić sam, po prostu nie chce na nowo odkrywać koła.
Nie chodzi mi oczywiście o ten dokument:
http://www.ciop.pl/CIOPPortalWAR/file/2 ... l_bezp.pdf
Bo taki to sobie mogę napisać na kolanie.
Chodzi mi o te dokumenty wymienione w dyrektywie:
https://uokik.gov.pl/download.php?plik=14551
na stronie 48.
Czyli np. ogólny opis maszyny, rysunek zestawieniowy maszyny i schematy obwodów sterowania, rysunki szczegółowe, wraz z dołączonymi obliczeniami, wynikami badań, certyfikatami, itd.
Bo jest to opisane niedokładnie i nie wiadomo o co chodzi.
Np. czy obliczenia mają być dla każdego elementu, również takiego który nie jest elementem nośnym?
Albo czy każdy element ma mieć certyfikat?
W samej zgodności podaje się też jakieś jednostki notyfikacyjne (które wydają certyfikaty i oceniają dokumentację techniczną). Ale nie pisze czy zawsze jest to obowiązkowe.
Na pewno gdzieś w innych dokumentach to jest ale ciężko to znaleźć jak się to robi pierwszy raz. A nawet jak się znajdzie to nie ma pewności że gdzież indziej nie ma jeszcze innych wymagań.
Dlatego moje pytanie jest takie, czy ktoś widział może taki zestaw dokumentów (dla jakiejś obrabiarki albo plotera)?
Żeby sobie można było zobaczyć jakie obliczenia ludzie przeprowadzają i na ile są one szczegółowe. Może jakaś firma to udostępniła w internecie? (ja nie znalazłem i dlatego pytam). Jak nie to może ktoś to robił i wie jak to wygląda (domyślam się że nie będzie się chciał podzielić takimi dokumentami, ale może chociaż coś podpowie).
Albo ogólnie piszcie o problemach podczas takiego wprowadzania na rynek, bo może ktoś coś wprowadzał akurat.
Moi znajomi to wprowadzali na rynek jedynie urządzenia elektroniczne, i tam nie trzeba było nic. Jedynie samą deklarację.
Był też układ elektroniczno-mechaniczny (sterownik elektroniczny + siłownik z dorobionymi uchwytami i popychaczami) i tam też nikt nic nie certyfikował i nawet dokumentacji żadnej nikomu nie przedstawiał.
Dlatego w końcu nie wiem jak to wygląda, więc pytam tutaj.
Pozdrawiam.

Wróć do „Dokumenty zgodności z dyrektywą maszynową.”