rradek pisze:Sprawę można sobie ułatwić wykonując kilka stref regulacji temperatury.
atom1477 pisze:Na razie robię pomiar i stabilizację temperatury w 2...3 punktach rury.

Niby tak ale głowica drukarki też jest nazywana extruderem. Bo nim jest. I skoro wykonuje nierytmiczną pracę to też może dawać tworzywo różnej jakości. Więc łącząc funkcję extrudera filamentu z extruderem drukującym chyba nic nie tracę.diodas1 pisze:Głowica drukarki wykonuje nierytmicznie pracę. Czasem zdarzają się chwilowe zatrzymania posuwu tworzywa. Wytłaczarka filamentu po ustaleniu temperatur w strefach obszaru ślimaka aż do ustnika które są też zależne od szybkości tłoczenia, powinna pracować jednostajnym ruchem żeby powstająca nitka była możliwie jednej średnicy a tworzywo nie zmieniało jakości.
Problemów z połączeniem funkcji oczywiście się jednak spodziewam, ale z inną sprawą.
Otóż z jednostajnym wypływem strumienia drukującego. Przy klasycznym extruderze na filament podawana jest określona długość filamentu w jednostce czasu. Filament ma dużą powtarzalność średnicy więc podawana jest określona ilość objętości w jednostce czasu. Można to skalibrować do konkretnego filamentu i głowicy i to działa.
Gorzej z extruderem do pelletu, i w dodatku pelletu ze śmieci. Tutaj nie ma jak zapewnić stałego podawania materiału, a więc i wypływ będzie niestabilny.
Wydaje mi się że to właśnie było powodem wszystkich niepowodzeń zbudowania takiego extrudera do tej pory przez innych.
Dodam też że taki łączony extruder chcę właśnie wykonać w tym celu aby być pierwszym

Widzę marne szanse, nie mniej jednak spróbuję. W razie czego tylko wymienię dyszę z 0.5mm na 1.75mm i będę drukował filament.
A te filmiki Russ'a już oglądałem wcześniej

No ale to jest zaleta. Wychodzący z extrudera drukującego ma być przecież gorący.diodas1 pisze:Ponadto po opuszczeniu wytłaczarki filament jest bardzo gorący i elastyczny jak makaron.
Z kolei dla extrudera do filamentu może to i wada, ale mała.
No wiem i myślałem o jakimś dogrzewaniu pojemnika.diodas1 pisze:Nawiasem mówiąc granulat przed przetwarzaniem też powinien być dobrze wysuszony bo parująca w masie woda powoduje różne wady filamentu.
Myślę że tak źle nie będzie bo ogrzewana będzie rura a nie ślimak. Więc przykleja się raczej do rury. Nie mniej jednak gładkiej rury nie zrobię bo mi się to nie uda. Najmniejszy wytaczak jaki mam to ze zwykłej stalki jest i daje niezbyt ładną powierzchnię. Albo może jakiś cudem uda mi się wykonać gwint w przeciwną stronę co będzie miał ślimak.diodas1 pisze:Jeżeli chodzi o ten rysunek wytłaczarki który pokazałeś to musisz pamiętać że tuleja stożkowa w której obraca się śruba, nie może być gładko wytoczona. Zajrzyj do wnętrza maszynki do mięsa a załapiesz o co chodzi. Żeby granulki tworzywa chciały posuwać się do przodu, musi być odpowiednio duże tarcie między tymi granulkami a ściankami komory. Inaczej śruba obklei się tworzywem które wraz z nią będzie się obracać wkoło ale nie będzie miało ochoty przeciskać się dalej.
Póki co nie udało mi się kupić odpowiedniej śruby. Największa jaką mieli w sklepie to 12.
Więc testy muszę odłożyć do czasu odwiedzenia innego sklepu w innym mieście.