Nie, nie w obu.
Hamowanie prądem stałym nie zwraca energii do falownika. Co nie znaczy że falownik nie będzie się grzał. Nie mniej jednak on się wtedy grzeje z powodu przekazywania energii do silnika, a nie z powodu zwrotu energii z silnika do falownika.
Tutaj jest wyjaśnione:
https://www.motioncontroltips.com/what- ... r-methods/
https://www.electricalengineering.xyz/d ... n-braking/
Falownik podczas takiego hamowania musi dostarczać prąd do silnika, a więc jego napięcie na szynie DC BUS nie wzrośnie. Żaden rezystor hamujący nie jest wtedy potrzebny. Wada takiego hamowania to silne grzanie się silnika.
Z kolei przy hamowaniu regeneracyjnym, energia jest zwracana do falownika. Falownik generuje przebiegi sinusoidalne (napięciowe) o częstotliwości mniejszej niż częstotliwość obrotowa silnika, czym wprowadza silnik w pracę generatorową. Prąd wtedy płynie w odwrotną stronę, a więc energia jest zwracana do falownika. Napięcie na szynie DC BUS będzie wzrastało. No i zależnie od szybkości hamowania i bezwładności mechanicznej silnika i obciążenia, energia hamowania może być mniejsza albo większa. Więc może być potrzebny rezystor hamujący (czyli taki który obciąży szynę DC BUS).
Dziwne że znawca falowników z postu powyżej tego nie zauważył i nie opisał.