Z tyłu trzeba dać inną o wiele cieńszą płytę.

Jeżeli chodzi o bramę to moim zdaniem jest ok. Jest trochę przewymiarowana i będzie bardzo droga, ale wytrzymałościowo jest ok.
Umieszczenie prowadnic szynowych u góry i u dołu nie jest błędem. A taka orientacja ma zaletę że nie będą gromadzić pyłu w zagłębieniach (bo zagłębienia są bokiem a nie poziomo). A że dolna prowadnica jest najbliżej obszaru obróbkowego? I tak by musiała być blisko, niewiele się da tu ugrać. Pył i tak tam będzie szalał, więc i tak trzeba to jakoś zabezpieczać.
Problem jest tylko z dokładnością umieszczenia wózków. Umieszczenie ich bokiem na płycie (i tak samo wózków bokiem na innej płycie) pozwala łatwo obrobić dokładne powierzchnie przylgowe, a potem łatwo wyregulować położenie wózków w razie potrzeby. U Ciebie nie są bokiem tylko przodem/tyłem. W takiej orientacji wózki nie mają możliwości ruchu góra-dół. A więc taka konstrukcja narzuci im odstęp, tak samo jak odstęp narzuca położenie szyn. Czyli może tam powstać jakieś spore naprężenie po skręceniu.

FRG pisze: ↑

12 maja 2024, 23:13

Możesz zaznaczyć na rysunku dokładne miejsce?

Chodziło mi o to żeby ta płyta była z tej strony:

Nie mówiłem o tej belce tylko o krzyżaku.

Dlaczego tworzysz takie dziwaczne konstrukcje?
To co narysowałeś będzie mało małą sztywność. Żeby miało dużą, pionowa płyta powinna być od strony wrzeciona (będzie o wiele bliżej prowadnic Z i bliżej wózków osi X.

Na Z będzie mniejsza zawieszona masa (musi dźwigać tylko wrzeciono, a np. oś Y dźwiga poza wrzecionem też krzyżak YZ), ale siły obróbki takie same.
Poza tym oś Z zwykle jest dość problematyczna, bo wrzeciono (tzn. cała oś) wyjeżdża z mocowań w kierunku stołu. Pracuje wtedy na dużym wysięgu i na tylko jednostronnym mocowaniu.
Dlatego oś Z też powinna mieć solidne prowadnice.
Tu akurat mamy dość mały zakres osi Z, ale z powodu ilości obiegów kulek w łożyskach i tak nie radziłbym się tam dawać prowadnic mniejszych niż 16 mm.

Przy tak małym polu roboczym i obróbce drewna wystarczą wałki, ale trzeba wziąć pod uwagę kilka rzeczy.
1. Uodpornić to na dostawanie się pyłu drzewnego (to samo dotyczy też prowadnic szynowych).
2. Konstrukcja jaką narysowałeś nie da zbyt dużej sztywności. Niby do drewna dużo nie trzeba, ale ja bym nie rezygnował ze sztywności. Lepiej dać pełny stół (bez przecięcia pod spodem) i napęd zrobić z dwóch stron.
3. Łożyska do cieńszych wałków mają mało obiegów kulek. 20-tki mają 5 więc wersja otwarta zachowuje 4 obiegi o kącie opasania ponad 180°. 16-tki chyba jeszcze też mają 5 obiegów, a więc jest to ostatnia wersja jaka jeszcze działa.
Ale 12-tki a tym bardziej 10-tki mają 4 albo 3 obiegi. A więc nie są w stanie samodzielnie działać w wersji otwartej. Są takie sprzedawane, ale trzeba wiedzieć że nie nadają się do pracy w dowolnej pozycji i w dowolnie działającym kierunku obciążenia. Muszą być stosowane po dwie prowadnice z łożyskami naprzeciw siebie, aby nie wypadały. Szkoda się w to bawić. Zostaje opcja łożysk zamkniętych (czyli wałki wiszące = mała sztywność), albo po prostu dać grubsze wałki. Ja radzę to drugie.

tuxcnc pisze: ↑

05 maja 2024, 17:48

Ani nie jest taniej, ani lepiej.

Jak najbardziej jest taniej. Inna sprawa że nie jest lepiej.