I bardzo dobrze, bo nie jesteś żadnym ekspertem.
W tym całym Twoim długim wywodzie, co drugie zdanie to bzdury.
Wyjaśnię tylko jedną z najważniejszych rzeczy:
Prąd w silniku asynchronicznym mało zależy od obciążenia (przynajmniej przy zasilaniu z sieci, albo z falownika w trybie U/f).
Nie że zasada zachowania energii jest łamana. Co to to nie.
Tylko po prostu silnik pobiera moc bierną. A więc płynie prąd bierny (mocno przesunięty w fazie względem napięcia). Silnik bez obciążenia ma po prostu mały współczynnik mocy. Pobiera spory prąd, ale jest to prąd bierny. Silnik pobiera więc sporą moc bierną, ale niewielką moc czynną.
Przy wzroście obciążenia wału, prąd się niewiele zmienia (choć się jednak zmienia), ale za to znacznie zmienia się kąt pomiędzy prądem a napięciem. Ten kąt się mniejsza, a więc wzrasta współczynnik mocy. Moc bierna maleje, ale wzrasta moc czynna (i ta moc czynna idzie do wału).
Tak więc Twój wywód jakoby silnik bez obciążenia pobierał mały prąd, jest błędny.
Nie zabieraj się więc za dyskusję (a tym bardziej za pouczanie i obrażanie innych), bo nie jesteś żadnym ekspertem w tej dziedzinie.
Nie tylko nie jesteś ekspertem, ale brak Ci nawet podstawowej wiedzy o działaniu silników czy transformatorów (w transformatorach jest podobnie co co mocy biernej i czynnej).
Więc z czym do ludzi?